Nawet najpiękniejsza przestrzeń miejska pozbawiona jest zieleni, wydaje się nieprzyjazna. Szczególnie ważne są drzewa, bo bryły ich koron stanowią wyrazistą przeciwwagę dla obiektów architektonicznych.
 
Dlaczego tak dobrze czujemy się pod koronami wyniosłych drzew lub w ich sąsiedztwie? To sprawa atawizmów, ukrytych w zakątkach naszej świadomości. Potężne pnie, masywne konary, gęstwina liści stanowiły dla naszych praprzodków oparcie – dawały schronienie, osłaniały przed słońcem i wiatrem. Choć czasy się zmieniły, drzewa nadal zachwycają. Te potężne pozwalają poczuć związek z przyrodą, trwają obok nas przez dziesiątki czy nawet setki lat. Te niewielkie, stworzone przez człowieka są głównie ozdobą sprowadzoną do jego skali. Wszystkie zaś mają bardzo istotny wpływ na naszą egzystencję. Doświadczenia wczesnego drapieżnego kapitalizmu pokazały, że kamienna pustynia wielkomiejska jest dla ludzi źródłem stresu i sprzyja rozwojowi chorób. Zanieczyszczone, skażone powietrze, jego niska wilgotność latem, a wysoka w okresie jesienno-zimowym, brak tlenu, opadający smog – wszystko to sprawia, że życie staje się nieznośne. Wnioski, jakie wyciągnięto, doprowadziły do opracowania już w XIX w. koncepcji planowania przestrzeni miejskiej, zgodnie z którą zieleń odgrywa w niej ważną rolę. Powstały projekty miast ogrodów i miast przemysłowych, w kt&oacut...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?