Mówiąc o edukacji przyrodniczej, mamy zazwyczaj na myśli formalne zajęcia dla grupy szkolnej lub przedszkolnej, np. warsztaty, lekcje w terenie czy w szkole. Tym razem jednak pomyślmy o zupełnie nieformalnej, a może nawet ?przypadkowej? edukacji, prowadzonej podczas zabawy.

O ścieżkach edukacyjnych pisaliśmy w ?Zieleni Miejskiej? 9/2010. To ważne narzędzia służące nauczaniu, ale ich dotychczasowa formuła uległa wyczerpaniu. Przede wszystkim należy unikać podstawowych błędów (o czym już pisaliśmy). Co więcej, ten sposób edukacji powinien być rozwijany, lecz z uwzględnieniem bardziej nowoczesnych metod, np. z wykorzystania elektroniki, gier terenowych, geocachingu itd. Ścieżki przyrodnicze nie mogą stanowić głównej metody nauczania, ponieważ opierają się jedynie na przekazywaniu wiedzy.

Stały kontakt z przyrodą

Podstawą każdej dobrej edukacji jest pasja. Współczesne dzieci mają ogromną wiedzę na temat przyrody ? potrafią wyjaśnić, jak powstaje tajfun albo dlaczego należy chronić lasy deszczowe. Wiedzą też, że trzeba segregować odpady i oszczędzać wodę. Teorię mają opanowaną do perfekcji. Nigdy jednak nie staną w obronie ostatniego kawałka lasu czy motyla na wyginięciu, jeśli nie poczują, że to część ich życia. Dlatego najmłodsi nie mogą być rzadkimi gośćmi w lesie czy na łące.

Pasja jest osadzona w osobistym doświadczeniu. Pasja bierze się z samej ziemi, wydobyta ubłoconymi rączkami dziecka. Po...