Komisja Europejska ostrzega – zużycie energii we Wspólnocie wzrasta i coraz bardziej uzależniamy się od importu paliw. Nasze bezpieczeństwo energetyczne jest przez to zagrożone, a rosnące zapotrzebowanie na energię oznacza wzrost wykorzystania paliw kopalnych. To z kolei powoduje coraz większą emisję dwutlenku węgla, czego dalszą konsekwencją jest globalne ocieplenie. A globalne ocieplenie grozi „tym i tym”… Te strachy – wcale nie tylko na Lachy – wciąż się nasilają, bo urzędnikom i naukowcom (wprawdzie nie wszystkim) mocno wtórują dziennikarze. Zapewne jest w tym trochę medialnej przesady, ale zarazem coś musi być na rzeczy.
Komisja proponuje więc wspólną politykę energetyczną i podnosi wymagania dotyczące wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. Do 2020 r. ma to być aż 20% i o tyle samo ma się zmniejszyć ogólne zużycie energii oraz emisja gazów cieplarnianych. Z kolei udział biopaliw w paliwach transportowych ma wynosić 10%. Komisarze zastanawiają się, czy te wskaźniki powinny być obowiązkowe. W polskich środowiskach związanych z OZE od razu pojawiły się pytania, czy w odniesieniu do tych wytycznych będą w Unii równi i równiejsi oraz szybsi i wolniejsi. Bo przecież kraje wspólnoty mają inne zasoby OZE i inne potrzeby rozwoju przemysłowego. Nietrudno więc przewidzieć przyszłe kontrowersje i spory. Tak czy owak, w UE trwa kampania edukacyjna pod hasłem: „Inteligentna produkcja i konsumpcja na zawsze zmieni sytuację energetyczną w Europie”. No cóż, jeśli będzie ona tak skuteczna, jak zgrabne, jasne i pełne energii jest to hasło, to – upsss!
A w Polsce – po staremu. I z biopaliwami, i z biomasą jesteśmy… daleko w polu. Lekceważymy unijne zalecenia, a zapóźnienie dotyczy też stosowania energooszczędnych technologii w budownictwie. Prawodawcom nie spieszy się, deweloperom tym bardziej.
W tym wydaniu znajduje się sporo na temat najnowszych technologii budownictwa pasywnego oraz wykorzystania w budownictwie energii słonecznej. Cieszy wyraźny wzrost zainteresowania wykorzystaniem kolektorów słonecznych – zarówno na budynkach prywatnych, jak i tych komunalnych, gdzie zużywa się dużo ciepłej wody (baseny, szpitale, szkoły). Na rynku pojawili się nowi producenci i dystrybutorzy kolektorów. Przedstawiamy więc obszerny i przejrzysty (bo tabelaryczny) raport o ich rynkowej ofercie. Na pewno jest to publikacja na czasie, bo słoneczko coraz wyżej, a na dachach i budowach ruch coraz większy. Wiosenne ocieplenie tuż przed nami!

Urszula Wojciechowska
Redaktor naczelna