Energia: po bawarsku
W regionie jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe biogazownie, ciepłownie zasilane zrębkami, wiatraki, a także elektrownie fotowoltaiczne.
Większość z tych instalacji powstało z inicjatywy obywateli, którzy w ten sposób nie tylko chcą chronić środowisko i uzyskać niezależność energetyczną, ale dbają też o własne portfele. Wielu z nich przekonało się bowiem, że na energetyce odnawialnej można nie tylko zaoszczędzić, ale także zarobić. Na początku lutego br. sześciu polskich dziennikarzy, dzięki fundacji Euronatur, osobiście mogli sprawdzić siłę niemieckich inicjatyw obywatelskich w tym zakresie.
Przystanek: Mitwitz
Podróż po bioenergetycznej Bawarii rozpoczęła się od wizyty w Mitwitz, gminie zamieszkiwanej przez ok. 3000 mieszkańców. W 2011 r. na jej terenie wybudowano ciepłownię zasilaną zrębkami (fot. 1), do której podłączono siedem budynków użyteczności publicznej (ratusz, szkołę, zamek, halę sportową itp.). – Ogrzewanie tych obiektów było bardzo kosztowne. Roczne ich zapotrzebowanie na ciepło wynosi ok. 1000 MWh, co przy wcześniejszym typie ogrzewania znacznie obciążało budżet gminy – powiedział podczas spotkania w ratuszu Peter Laschka, burmistrz Mitwitz. Do podłączenia się do sieci ciepłowniczej zachęcono także mieszkańców. W efekcie wielu spotkań i rozmów z udziałem włodarzy gminy, podłączeniem do sieci zaintereso...