Trawestując znane powiedzenie Benjamina Franklina, można stwierdzić, że: w mieście pewne są tylko śmieci i ogrzewanie.

Zarządzający miastem lub gminą dobrze wiedzą, iż mieszkańcy wytwarzają odpady i chcą mieć ciepłą wodę oraz ogrzewanie, a wszyscy pragną, aby koszt utylizacji odpadów i produkcji ciepła był jak najniższy. Prawo nakłada na władze miejskie coraz więcej obowiązków w tym zakresie. Decydujący muszą brać pod uwagę wiele czynników i regulacji. Należy pamiętać o ograniczeniach w emisji CO2 i konieczności w niedalekiej przyszłości zakupu uprawnień do emisji CO2 przez ciepłownie miejskie oraz zwiększony nacisk na ograniczenie emisji zanieczyszczeń, zwłaszcza pyłów i siarki, co wymusi kolejne inwestycje i odejście od praktyki spalania najtańszego węgla lub miału. Najtrudniejsze do realizacji jest ograniczenie niskiej emisji powstającej wskutek spalania węgla o złej jakości oraz odpadów w gospodarstwach domowych. Można to osiągnąć np. przez obowiązkowe przyłączanie większej ilości mieszkań do sieci ciepłowniczej i lepszą kontrolę systemu zbierania odpadów.

 W tej sytuacji wymóg utylizacji zbieranych odpadów komunalnych może okazać się szansą dla wielu ośrodków na postęp cywilizacyjny, zarówno technologiczny (wybudowanie i uruchomienie nowoczesnej instalacji, jaką jest współczesna elektrociepłownia na odpady komunalne), jak środowiskowy (poprawa jakości powietrza i systemu gospodarowania odpadami). Doświ...