Fundamenty zostały położone
Rozmowa z Marcinem Korolcem, ministrem środowiska
Jak Pan ocenia wdrożenie reformy nazywanej ?rewolucją śmieciową??
Myślę, że fundamenty pod tę wielką zmianę systemową zostały położone. Jesienią pojawił się niepokój wywołany opieszałością z wprowadzeniem przepisów przez samorządy, które myślały, że rząd przesunie termin wejścia ustawy śmieciowej w życie. Utrzymanie dat granicznych sprawiło, że samorządy zaczęły pospiesznie wprowadzać przepisy i mieliśmy w ostatnim tygodniu czerwca przypadki, w których po 200 gmin dziennie podpisywało umowy z operatorami. Pomimo niepokoju ustawa śmieciowa jest realizowana dużo lepiej niż wiele osób się spodziewało. Dzisiaj musimy myśleć o tym, jak możemy wykorzystać instrumenty do realizowania dyrektyw i celów europejskich, którymi są: zmniejszenie ilości odpadów na składowisku o 65% w perspektywie roku 2020 oraz odzyskiwanie papieru, plastiku, szkła i metali w 50%, co stanowi duże wyzwanie.
Jaki obraz wyłania się ze wstępnych wyników kontroli prowadzonej przez Inspekcję Ochrony Środowiska oraz z objazdu województw, organizowanego przez Ministerstwo Środowiska?
Trzeba tu wspomnieć o dwóch rodzajach kontroli. Pierwsze z nich są prowadzone przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska, którzy kontrolują statystycznie 5% gmin, sprawdzając, jak funkcjonuje system. Badają też przypadki, w których mamy do czynienia z niezastosowaniem się do przepisów ? jest ich 17 na 2500 gmin, a więc ok. 0,5%, czyli niewiele. Kontrolami zajmują się również gminy, które sprawdzają jakość usług operatorów prywatnych.
Jaki może być zakres nowelizacji ustawy czystościowej?
Właśnie kończymy cykl spotkań z samorządowcami z całej Polski, po których nasuwa się wniosek, że system zadziałał. Korekty są zasadne, ale mówimy o poprawkach, a nie kolejnej wielkiej rewolucji. Moim zdaniem, ważne jest, by skalibrować sposób, w jaki Wojewódzkie Plany Gospodarki Odpadami obejmą cele określone w dyrektywie. Należy sprawdzić, na ile realizowany jest program inwestycyjny związany z WPGO i które inwestycje powinny być finansowane ze środków publicznych. Trzeba też doprecyzować uprawnienia i zobowiązania spółdzielni mieszkaniowych oraz kwestię sprawozdawczości i ułatwień dla samorządów.
Przejdźmy teraz do tematu ścieków. Czy Polska zdoła sprostać normom jakościowym w zakresie oczyszczania i odprowadzania ścieków komunalnych w wyznaczonym czasie?
Na początku perspektywy finansowej 2007-2013 mieliśmy do czynienia z przygotowaniem aglomeracji do wydawania środków unijnych w zakresie czystości i jakości wody. Zaobserwowaliśmy wtedy fenomen sztucznego ?napompowywania? aglomeracji. Dzisiaj zwracamy uwagę zarówno na potrzebę racjonalizacji granic, jak i na to, że w Ministerstwie Środowiska nadal posiadamy środki na inwestycje w tym obszarze w kolejnej perspektywie finansowej. Nie dostrzegam jednak dążeń samorządów do skorzystania z tych środków.
Z czego wynika obawa samorządów przed skorzystaniem ze środków finansowych?
Nie potrafię tego precyzyjnie określić. Na pewno istotna jest informacja, którą rozpowszechniamy przez objazd Polski, dyskusje z samorządami i marszałkami województw. To, że środki muszą zostać wydane w perspektywie 2015 r., jest dla nas wyzwaniem.
Czy Ministerstwo Środowiska rozważa szersze ujęcie kwestii spalania i termicznego przekształcania odpadów w ciepłowniach lub energetykach?
Przede wszystkim realizujemy cele zawarte w dyrektywie. Musimy budować gospodarkę surowcami wtórnymi i w związku z tym spalanie oraz termiczne przetwarzanie mogą być elementami uzupełniającymi system.
A więc nie odrzucacie tego tematu w dyskusji?
Nie odrzucamy, ale trzeba patrzeć na proporcje dotyczące sposobu wykorzystania termicznego przetwarzania i spalania.
Kolejne pytanie dotyczy kwestii związanych z instalacjami ? nie tylko tych o przewymiarowanych mocach przerobowych, ale też tych niespełniających standardów ? a także planów związanych z powstaniem instalacji, których moc przewyższyłaby potrzeby rynku o 40%. W jaki sposób zamierza Pan rozwiązać ten problem?
To jest wyzwanie na poziomie systemowym. Pierwszym krokiem powinno być wprowadzenie korekty będącej załącznikiem do WPGO i obejmującej inwestycje na terenie danego województwa. Wsparcie ze środków publicznych, krajowych lub europejskich uzyskałyby tylko te inwestycje, które realizowałyby cele określone w dyrektywie. Nie wiem, czy ten krok jest wystarczający. Konieczne są tutaj dalsze dyskusje z marszałkami województw.
Czasami mamy wrażenie, że samorząd nie do końca rozumie komunikaty wysyłane przez Ministerstwo?
Dostrzegam napięcie pomiędzy operatorami instalacji a marszałkami województw, które wywołuje brak kompleksowego podejścia i narażanie niektórych instalacji na nierentowność. Jeśli jednak dzisiaj nie rozwiążemy tej sprawy, w przyszłości będzie jeszcze trudniej.
Jak ocenia Pan pomysł powołania policji ekologicznej?
W mojej ocenie wzmocnienie służb wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska i ich instytucjonalne powiązanie z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska miałoby swoją systemową wartość. Wolałbym jednak nie używać takich słów jak ?policja?, bo chodzi nie o to, by kogoś wystraszyć, lecz o to, by wzmocnić egzekwowanie przepisów ochrony środowiska.
Podczas Kongresu ENVICON rozmowę przeprowadził Robert Rosa, wiceprezes zarządu, Abrys Sp. z o.o.
Zapis wideo wywiadu dostępny na www.envicon.abrys.pl