Od pewnego czasu jak bumerang powraca i wywołuje emocje pomysł likwidacji funduszy celowych, w tym funduszy ochrony środowiska. Także ostatnie zapowiedzi wicepremier Zyty Gilowskiej nie pozostają bez echa. Przygotowany pod jej kierunkiem projekt reformy sektora finansów publicznych zakłada m.in. likwidację wszystkich gminnych, powiatowych i wojewódzkich funduszy celowych oraz włączenie ich przychodów do budżetów odpowiednich gmin, powiatów i województw. Reforma nie omija również Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – zmianie ma ulec jego status.
Dlatego 24 kwietnia br. Zarząd Narodowego Funduszu zorganizował konferencję prasową, podczas której – oprócz omówienia aktualnego stanu wykorzystania funduszy unijnych – wiele czasu poświęcono także na prezentację zagrożeń wiążących się z odebraniem Funduszowi osobowości prawnej. Byłoby to, zdaniem prezesa Kazimierza Kujdy, obciążenie budżetu państwa kwotą ok. 400 mln zł rocznie, które obecnie wygospodarowuje Fundusz. Zagroziłoby to również realizacji projektów współfinansowanych przez Unię Europejską, łącznie z możliwością utraty absorpcji środków w ramach już podpisanych umów i obecnie przygotowywanych projektów. Dodatkowo na niekorzyść reformatorskich pomysłów, zdaniem prezesa Kujdy, przemawia utrata przez samorządy preferencyjnego źródła dofinansowania.
Do udziału w konferencji organizatorzy zaprosili także przedstawicieli wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Przemysław Goner...