Na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 r. po raz pierwszy opracowano zasady zrównoważonego rozwoju. Dwadzieścia lat po tym wydarzeniu zaistniała potrzeba odnowienia politycznych zobowiązań oraz dyskusji na temat dotychczasowych działań w tym obszarze.
Czerwiec upłynął nie tylko pod znakiem piłkarskich emocji, ale także zrównoważonego rozwoju. Od 20 do 22 czerwca br. w brazylijskim Rio de Janeiro odbyła się konferencja Narodów Zjednoczonych Rio +20 (ang. The United Nations Conference on Sustainable Development, UNCSD). Dyskusja dotyczyła dwóch zagadnień – zielonej gospodarki w kontekście zrównoważonego rozwoju i redukcji ubóstwa oraz globalnej instytucjonalizacji w tym obszarze. W związku z tym wydarzeniem Międzynarodowe Centrum Rozwoju Lokalnego CIFAL Płock, Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) we współpracy z Ministerstwem Środowiska i Urzędem Miasta Płocka zorganizowali konferencję pt. „Zielona gospodarka w drodze do zrównoważonego rozwoju – polskie stanowisko na Szczyt Ziemi Rio +20”. Spotkanie, które odbyło się 25 maja br. w Płocku, zostało objęte honorowym patronatem przez Bronisława Komorowskiego. W liście skierowanym do uczestników konferencji prezydent napisał: „W ciągu ostatnich dwóch dekad na świecie dokonały się ogromne przemiany geopolityczne, gospodarcze i społeczne. Z perspektywy czasu widać jednak, że uzgodnione dwadzieścia lat temu idea i zasady zrównoważonego rozwoju wciąż pozostają aktualne. Co więcej, dziś jeszcze bardziej jesteśmy przekonani, że wobec globalnych wyzwań środowiskowych, nie ma innej drogi dla ludzkości, jak tylko współdziałanie i porozumienie służące zrównoważonemu rozwojowi”.
 
Stanowisko UE i Polski
W obszarze zielonej gospodarki w kontekście zrównoważonego rozwoju i zwalczania ubóstwa stanowisko UE, odnośnie oczekiwanego rezultatu konferencji, obejmuje przyjęcie mapy drogowej dla zielonej gospodarki na poziomie międzynarodowym oraz stworzenie zestawu najlepszych praktyk i doświadczeń, dotyczących zielonej gospodarki do wykorzystania w charakterze wzorców. Ponadto UE proponuje utworzenie wyspecjalizowanej agencji ds. środowiska poprzez przekształcenie Programu Środowiskowego ONZ (UNEP). – Proponowane przedsięwzięcia, odzwierciedlone w unijnej propozycji mapy drogowej dla zielonej gospodarki, zakładają stworzenie szansy na poprawę funkcjonowania gospodarek w perspektywie długookresowej, w szczególności poprzez łagodzenie skutków gospodarczych i społecznych obecnego kryzysu oraz tworzenie podstaw do stabilnego rozwoju, opartego na efektywnym i zrównoważonym wykorzystaniu zasobów – powiedział M. Korolec, minister środowiska. Jego zdaniem, przyszłe działania powinny opierać się na zasadzie podwójnej korzyści. Przezwyciężaniu barier politycznych na drodze do zielonego wzrostu winno towarzyszyć likwidowanie barier ekonomicznych oraz społecznych, wynikających z uwarunkowań krajowych i zróżnicowanego stopnia rozwoju, a także specyfiki gospodarek poszczególnych państw. – W upowszechnianiu zasad zielonego wzrostu znaczącą rolę należy przypisać zwiększaniu świadomości społeczeństwa – stwierdził minister.
 
Rozwój w równowadze?
Minister Korolec zwrócił też uwagę, że od ostatniego Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro świat uległ dramatycznym przemianom.Dwadzieścia lat temu, kiedy miał miejsce pierwszy Szczyt Ziemi i określaliśmy tzw. Milenijne cele rozwoju, wierzyliśmy, że wyrwiemy z ubóstwa ludzkość i będziemy określać ścieżki wzrostu dla różnych kontynentów. Wydawało się to możliwe w oparciu o założenie, że tzw. państwa rozwinięte pomogą tzw. państwom rozwijającym się przejść przez transformację – podkreślił. Ponadto zauważył, że obecnie centrum grawitacji ekonomicznej świata przesunęło się z Atlantyku na Pacyfik. – Dziś obserwujemy paradoks polegający na tym, że tzw. państwa rozwinięte są biedne, a rozwijające się odnotowują wzrost gospodarczy. Sytuacja ta nie znajduje jeszcze odzwierciedlenia w instrukcjach negocjacyjnych poszczególnych partnerów, gdyż tzw. państwa rozwijające się chciałyby powtórzyć model z pierwszego spotkania w Rio de Janerio, czyli w dalszym ciągu uzyskiwać wsparcie finansowe od krajów rozwiniętych. W obliczu kryzysu gospodarczego okazuje się to niemożliwe. Minister podkreślił, że ważne jest to, iż w ogóle dochodzi do konferencji Rio +20. Niedługo liczba ludzi wzrośnie do 10 mld, z czego 80% będzie mieszkało w dużych miastach. Trzeba zatem tak określić parametry polityki środowiskowej, by nasza planeta mogła im podołać. – Musimy wskazać parametry wzrostu, które zapewnią rozwój wszystkim – konkludował minister.
 
Zielony i konkurencyjny
O roli przemysłu w osiąganiu zrównoważonego rozwoju w kontekście międzynarodowych zasad i wartości mówiła Daria Kulczycka z PKPP Lewiatan. Zwróciła ona uwagę, że trudno jest odpowiedzieć na pytanie, kiedy firma rozwija się w sposób zrównoważony. Ciągle też powraca kwestia: czy warto być zrównoważonym w świecie tak nieprzewidywalnym? –Działalność odpowiedzialna przynosi pożytki wszystkim, jednak koszty ponoszone są jednostkowo – powiedziała D. Kulczycka. Jej zdaniem trzeba jednak „zazieleniać” gospodarkę, gdyż nie ma innego wyboru. – Przejście do gospodarki bardziej zielonej, a w szczególności niskoemisyjnej, musi być naprawdę dobrze przemyślane – stwierdziła. Potrzebne są mądre regulacje i finansowanie, które łączyłoby środki publiczne i prywatne.
Z kolei Piotr Magnuszewski z Centrum Rozwiązań Systemowych przybliżył uczestnikom spotkania hipotezę Portera, która mówi, że biznes może
 być jednocześnie zielony i konkurencyjny. Ważne są innowacje, dlatego warto w Polsce stworzyć dobry klimat dla twórczego myślenia. Podkreślił jednocześnie, że proces wprowadzania innowacji powinien być stabilny i przewidywalny. – Nie chodzi tylko o to, by biznes wprowadzał innowacje technologiczne, ale również o to, aby rząd był bardziej otwarty na eksperymenty instytucjonalne – konkludował.
 
Małgorzata Masłowska-Bandosz