Przyszły wakacje, stąd pomyślałem, że temat mojego kolejnego tekstu powinien być lżejszy, a najlepiej śpiewający. Mamy różne śpiewania. Europejskie, polskie, góralskie, studenckie, pielgrzymkowe, nie lada jakie, a co najważniejsze, mamy także śpiewania, o czym wiedzą tylko członkowie Krajowego Forum Dyrektorów Oczyszczania Miast –śmieciarskie. Co prawda, nigdy do tej pory nie organizowaliśmy konkursów ani festiwali piosenki swojskiej, ale nic straconego, wszystko jeszcze przed nami. Mamy talenty szukające swoich pięciu minut. Głosy o różnych tonach, barwach i sile, ujawniające się szczególnie wieczorową porą podczas ognisk i lepszych kolacji. Na przykład taka Iwona czy Basia albo Leszek, czy to nie prawdziwe perły polskiej wokalistyki utajonej? Stworzyć im tylko warunki do szerokiej prezentacji, a impresaria schodzić się będą do nich na kolanach. Ktoś może powiedzieć, że takie talenty są w każdej grupie. Tak, ale to talenty nie z oddali, ale nasze, z naszej grupy. To cząstka nas samych. Naszych wspólnych przeżyć i wspomnień. Piosenka łączy ludzi, wyzwala emocje, stwarza niepowtarzalne więzy między jeszcze nie tak dawno obcymi sobie ludźmi. Piosenka rozładowuje napięcia, po prostu pomaga w życiu. Wokół śpiewających skupia się grupa, powstają sympatie. Piosenka tworzy nastrój i uśmiech. Służy nawiązywaniu kontaktów i inspiruje do zawiązywania nowych przyjaźni. Jest nieodzowna do normalnego życia. Dlatego musimy mieć swoją piosenkę. A najważniejszą piosenką, z którą uto...