Pojedziemy za „eurowiniety”

Od 2013 r. opłaty drogowe dla ciężarówek będą mogły być podwyższone w zależności od poziomu emitowanych zanieczyszczeń i hałasu. Parlament Europejski ostatecznie poparł nowelizację dyrektywy o tzw. eurowinietach. Nowe prawo znajdzie zastosowanie w przypadku pojazdów o ładowności ponad 3,5 t. Państwa członkowskie mogą wystąpić do Komisji Europejskiej o zwolnienie z opłat pojazdów o ładowności do 12 t. Znowelizowana dyrektywa dotycząca opłat drogowych dla ciężarówek ma lepiej chronić środowisko naturalne oraz zdrowie obywateli i promować zrównoważony transport. Państwa członkowskie będą mogły określać wykorzystanie przychodów uzyskanych z opłat, ale co najmniej 15% wpływów powinno trafić na wsparcie finansowe projektów transeuropejskich sieci drogowych. Pozostała część środków winna posłużyć do optymalizacji i zwiększania zrównoważonego charakteru transportu. Obowiązywać ma zasada „zanieczyszczający płaci”. Użytkownicy ciężarówek, których spaliny najbardziej zanieczyszczają powietrze, zapłacą więcej, a posiadacze najbardziej ekologicznych pojazdów (normy Euro V-VI) najmniej, gdyż mogą być one zwolnione z dodatkowych opłat do końca 2013 r. (Euro V) lub do końca 2017 r. (Euro VI). – Nowe europejskie zasady zachęcą operatorów do inwestowania w bardziej wydajną logistykę, mniej zanieczyszczające samochody i bardziej ekologiczny transport – uznał europejski komisarz ds. transportu Siim Kallas. Komisja Europejska przedstawiła projekt nowelizacji dyrektywy w 2008 r. Eurodeputowani poparli z nieznacznymi zmianami wynegocjowany w czerwcu zeszłego roku pomiędzy państwami członkowskimi kompromis w kwestii eurowiniety. Popierany również przez Polskę kompromis zakłada możliwość różnicowania opłat za przejazd w zależności od stopnia zanieczyszczenia powietrza i skali hałasu. Z poziomu 15-25 eurocentów za kilometr obecnie, opłaty mają wzrosnąć o ok. 3-4 eurocenty. Dodatkowo będzie możliwość pewnego uzależnienia opłat od ruchu pojazdów (zatorów na drogach): w godzinach szczytu, maksymalnie przez 5 godzin dziennie, opłaty mogą być podwyższone nawet o 75%. Ma to zachęcić przewoźników do racjonalnego planowania logistycznego i tras, a w rezultacie do rozładowania korków.
 
UE pomaga Azji
Unia Europejska wspiera państwa Dalekiego Wschodu w ochronie środowiska.
Azja stała się światowym centrum produkcji, ale szacuje się, że 30 mln funkcjonujących tam małych i średnich przedsiębiorstw korzysta z przestarzałych i brudnych technologii. W lipcu br. zakończyła się możliwość składania wniosków w ramach uruchomionego w 2008 r. programu SWITCH-Asia. Jego zadaniem jest promocja zrównoważonej konsumpcji i produkcji w państwach Dalekiego Wschodu. Aktualnie wspieranych jest 30 projektów w piętnastu państwach. Dotacje wynoszą od 0,5 do 2 mln euro i stanową do 80% wszystkich kosztów. Wśród beneficjentów znaleźć można duże firmy i organizacje pozarządowe, choć preferowane są małe i średnie przedsiębiorstwa. Jeden z chińskich projektów promuje wykorzystanie bambusa przy odbudowie domów po trzęsieniu ziemi w prowincji Sichuan. – W porównaniu z drewnem, stalą czy betonem, bambus jest wystarczająco silny, łatwo dostępny, a jednocześnie lepiej absorbuje wstrząsy – mówi Lou Yiping, projekt manager. Z kolei w powstającej strefie przemysłowej Tianjin Binhai o powierzchni 2 270 km2, w ramach programu SWITCH-Asia wdraża się projekt, który pomoże odzyskać i ponownie wykorzystać miliony ton odpadów przemysłowych. Inny projekt, realizowany w Kambodży, Laosie i Wietnamie, wspiera ok. 500 firm z branży spożywczej, tekstylnej i meblarskiej. Celem tych działań jest wprowadzenie innowacji, dzięki którym działalność tych przedsiębiorstw będzie bardziej przyjazna dla środowiska i odpowiedzialna społecznie. W ramach SWITCH-Asia prowadzone są rozmowy z rządami Indonezji, Malezji, Filipin i Tajlandii w celu pomocy przy formułowaniu krajowych programów zrównoważonej konsumpcji i produkcji. W Chinach i Indiach podobne rozmowy, we współpracy z ONZ, prowadzone są na szczeblach regionalnych.
 
(Eko)ciężarówki
Pojazdy ciężarowe napędzane silnikami elektrycznymi i hybrydowymi wciąż nabierają prędkości.
Dzieje się tak zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Aby udowodnić potencjał, jaki drzemie w hybrydowej technologii napędzania pojazdów, konstruktorzy Volvo postanowili ustanowić nowe rekordy prędkości dla ciężarówek z tym napędem. Specjalnie przygotowany do tego samochód rozpędził się do ponad 115 km/h na dystansie 500 m i ponad 150 km/h na dystansie 1000 m ze startu zatrzymanego. Inny test przeszła ciężarówka hybrydowa marki Renault, która była eksploatowana przez pół roku przy realizowaniu dostaw kruszyw w okolicach Lyonu. Hybrydowy napęd chwalony jest za oszczędność paliwa (spalanie oleju napędowego jest mniejsze o 20-30%), a także mniejszą emisję hałasu przy ruszaniu. Właśnie wtedy, kiedy spalanie tradycyjnego paliwa byłoby największe, samochód wykorzystuje cichy napęd elektryczny. Coraz szersze zastosowanie mają również ciężarówki napędzane prądem stałym. Tego typu pojazdy są najczęściej wykorzystywane przez firmy kurierskie i służby miejskie. Warunkuje to zarówno ich zasięg (ok. 100 km), jak i możliwość doładowywania akumulatorów w bazach użytkowników. Ich ogromną zaletą jest mniejsza emisja spalin i hałasu w miastach. Już ponad tysiąc elektrycznych śmieciarek, pojazdów zamiatających i polewaczek kursuje po ulicach Pekinu. Z kolei flota napędzanych prądem samochodów pozostających w użytkowaniu władz Nowego Jorku liczy 380 sztuk. Są one wykorzystywane przez różne służby komunalne. W ten sposób zasilane pojazdy służą również firmie FedEx do rozwożenia przesyłek kurierskich na obszarze Londynu, Paryża i Los Angeles.
 
Na podstawie stron internetowych: www.europarl.europa.eu, www.ec.europa.eu, www.envirocentre.ie, www.greencarcongress.com opracował Łukasz Bandosz.