Coraz więcej twórczej inicjatywy przejawiają gminy, które wskutek braku chęci realizacji niezbędnych inwestycji (np. wod-kan czy drogowych) chcą budować (lub wybudowały) pomniki swej chwały w postaci instalacji przewymiarowanych – i to zarówno od strony wydatków (za drogie), jak i zdolności przerobowej (za duże). W przeciwieństwie do przedsiębiorców, którzy najpierw domykają portfel zamówień, a później budują, gminni urzędnicy najpierw realizują przedsięwzięcie, a później zastanawiają się, jak „zmusić” dostawców do zdeponowania tam odpadów. Nie trzeba dodawać, że z reguły inwestycja musi być „naj”. I tak prezydent Krosna nie tylko buduje, ale musi jeszcze „nagonić” odpady. Wykorzystuje do tego art. 4 znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, tj. regulamin jako akt prawa miejscowego, w którym nakazuje wszystkim uprawnionym podmiotom dostarczanie zebranych przez nie odpadów (w tym zebranych selektywnie) do budowanego ZUOK-u, przy czym Zakład ten – monopolista – może pisemnie odmówić przyjmowania odpadów (sic!).
Oczywiście na gruncie istniejącego prawa nie można wskazać jedynego miejsca, gdy ustawodawca mówi o miejscach. Ale też nie chodzi bynajmniej racjonalnemu ustawodawcy o co najmniej dwa, ale o wiele miejsc, jeśli nie o wszystkie enumerowane w WPGO. Nie można więc „wyciskać” z zasady bliskości więcej niż to, co zdefiniował ustawodawca, tj. granic województwa (a właściwie WPGO)....