Henryk Bylka

Posłowie nie poczuwają się na ogół do odpowiedzialności za zapisy, które po licznych zmianach i kompromisowych wygładzeniach, po głosowaniu, stają się prawem. Taka jest bowiem natura decyzji politycznych. Trudno w nich pogodzić kadencyjny interes polityczny z perspektywicznym interesem gospodarczym, szczególnie w biznesie wodociągowo-kanalizacyjnym.

W dwóch poprzednich numerach PK

rozpocząłem dyskusję nad nowelizacją działającej od połowy stycznia ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Zaproponowałem, aby zebrać tegoroczne doświadczenia wynikające z wprowadzania w życie ustawy, podsumować krytyczne artykuły i wypowiedzi, poprosić o opinie. Wypowiadać powinny się szerokie gremia. Zapewne środowiska zawodowe, związane z Izbą Gospodarczą „Wodociągi Polskie”, z Wrzesińskim Forum Dyskusyjnym oraz z zarządami przedsiębiorstw, zarówno publicznych, jak i prywatnych. Swoją opinię powinny przedstawić środowiska samorządowe, Związek Miast Polskich, stowarzyszenia gmin i wreszcie radni. Powinno się ocenić przebieg procedur związanych z uchwalaniem regulaminów, wydawaniem przedsiębiorstwom zezwoleń na prowadzenie działalności i zatwierdzaniem taryf. Należałoby przeprowadzić badania wśród klientów przedsiębiorstw, zapytać, czy faktycznie ustawa wniosła dla nich coś nowego i istotnego, a co przeoczyła. Zebrane opinie i doświadczenia powinny posłużyć do sformułowania koncepcji...