Kaucja bez ROP-u – jak „Dynastia” bez Alexis
System kaucyjny to jeden z nielicznych postulatów dotyczących odpadów, który spotyka się z niemal powszechną akceptacją społeczną.
Wynika to być może z pamięci historycznej narodu, dla której wciąż żywe są wspomnienia tzw. skupów, w których można było oddać szklaną butelkę czy makulaturę. W pokoleniach nieco młodszych to pozytywne skojarzenie mogło zostać zbudowane na pewnej zazdrości wobec rozwiązań popularnych i dobrze funkcjonujących na bogatszym i bardziej rozwiniętym „Zachodzie”, gdzie system kaucyjny działa przecież od dekad. Przyczyny tego stanu rzeczy są zresztą wtórne, a ważniejsze jest to, że badania potwierdzają: aż 88% Polaków jest za wprowadzeniem systemu kaucyjnego.
Na złej drodze
Wydaje się jednak, że obecnie jesteśmy w Polsce na najlepszej drodze do tego, aby „system kaucyjny”, w który obywatele chcą się angażować i dla którego jest powszechna społeczna aprobata, najnormalniej w świecie zepsuć, a jego bezpośrednim adresatom, czyli gminom i ich mieszkańcom, wręcz go zohydzić.
Problemów związanych z wprowadzeniem systemu kaucyjnego jest wiele, niemniej kluczowe wydaje się rozdzielenie głównych bohaterów tego serialu – systemu kaucyjnego i ROP-u. System kaucyjny w istocie stanow...