Kolejny projekt zmiany ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji został opublikowany 10 kwietnia 2013 r. Znowu ożyły nadzieje całej branży na uregulowanie tego systemu.

Po lekturze projektu można jednak dojść do wniosku, że zamysł projektodawcy pozostał bez zmian. Utrzymano najbardziej dotkliwe zapisy dla głównych uczestników systemu ? stacji demontażu pojazdów (SDP). Praktycznie na tę grupę nałożono największe obciążenia i obowiązki.

Niezrozumiałe są przesłanki projektodawcy (Ministerstwa Środowiska). System ma służyć idei ochrony środowiska oraz postępowaniu w myśl zasady stosowanej w całej Unii Europejskiej, czyli ?zanieczyszczający płaci?. Po analizie obecnego projektu oraz wersji wcześniejszych trudno oprzeć się wrażeniu, że ustawa uwzględnia interesy tylko jednej strony systemu ? producentów i głównych importerów pojazdów. Być może wprowadzane zapisy pojawiają się bez wiedzy samych zainteresowanych. Nie zajęto też jednoznacznego i klarownego stanowiska, że taki projekt systemu może wpłynąć negatywnie na gospodarkę.

Karykatura systemu

Nowy projekt ustawy skupia się w dużej mierze na rozwiązaniach administracyjnych, dotyczących organizacji sieci zbierania pojazdów. Dziwi fakt angażowania się w ten aspekt, zwłaszcza że obecnie dostęp do stacji demontażu i punktów zbierania jest bardzo łatwy. Projekt zakłada stworzenie kolejnej karykatury systemu zbierania, składającego się z trzech punktów w danym województwie lub trzech punktów w całym kraju ? dla wprowadzających poniżej 1000 pojazdów rocznie. Niezrozumiałe są argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem. Stowarzyszenie Eko-Auto przeprowadziło symulację lokalizacji stacji demontażu pojazdów i punktów ich zbierania wg proponowanych zapisów, którą przedstawiło Komitetowi Rady Ministrów. Podkreślono oczywiście wady takiego rozwiązania (skupienie trzech punktów w odległości ok. 20 km od siebie). Dyrektywa 2000/53/WE wskazuje wytyczne: Państwa Członkowskie powinny podjąć środki w celu zapewnienia odpowiednich warunków dla stworzenia przez podmioty gospodarcze systemów zbierania, przetwarzania i odzysku pojazdów wycofanych z eksploatacji. O jakim systemie możemy mówić, jeśli wymagane w nowym projekcie ustawy trzy punkty mogą się znajdować w odległości ok. 20 km od siebie? A co z pozostałymi obywatelami danego województwa, którzy mieszkają 100 lub 150 km od tych miejsc? Oni mają być poza systemem?

Stacje zapłacą?

Kolejny zapis we wspomnianej dyrektywie brzmi: …Państwa Członkowskie powinny zapewnić, aby producenci pokryli wszystkie lub znaczną część kosztów wprowadzenia tych środków; nie można przy tym ograniczać normalnego działania sił rynkowych. Czy obecny projekt zakłada takie rozwiązania? Istnieje tylko enigmatyczna wzmianka o obowiązku zawarcia w umowach ze stacjami demontażu zapisów o konieczności finansowania systemu. A jeżeli w tych umowach znajdzie się zapis o finansowaniu w wysokości 1 zł rocznie, to czy będzie to zgodne z intencjami projektodawcy? Wymóg formalny zostanie spełniony. Tylko czy system to wytrzyma? A może propozycją rozwiązania finansowania systemu ma być obowiązek zapłaty przez stacje demontażu pojazdów tzw. opłaty produktowej za nieosiągnięte poziomy odzysku i recyklingu?

Okazuje się, że branża związana z recyklingiem pojazdów wycofanych z eksploatacji nie jest osamotniona w takim twierdzeniu. W piśmie Ministra Spraw Zagranicznych z 6 maja 2013 r. stwierdza się liczne przypadki ?nadregulacji? w proponowanym projekcie ustawy. Jednym z przykładów jest podanie konieczności tworzenia sieci zbierania pojazdów. Ministerstwo jednoznacznie wskazuje brak takiego obowiązku, który miałby wynikać z dyrektywy. Kolejny przykład to krytyka wprowadzenia rozwiązania dotyczącego ponoszenia opłat za nieosiągnięcie poziomów odzysku i recyklingu przez stacje demontażu.

Minister finansów jednoznacznie przedstawia swoje stanowisko, podkreślając, że projekt w obecnej formie nie powinien być dalej procedowany. Wskazano uchybienia dotyczące tego, że proponowane zapisy projektu nie obejmują wszystkich wprowadzających pojazdy (w systemie mają znaleźć się tylko wprowadzający jako podmioty gospodarcze; pominięto bardzo znaczny import indywidualny osób fizycznych). Minister finansów również wyraził swoje obawy. Stwierdził, że proponowane zapisy nie spowodują zwiększenia strumienia odpadów dopływającego do legalnie działających stacji demontażu pojazdów. Ponadto zadane zostało bardzo ważne pytanie: dlaczego system nie jest wydajny? Odpowiedzi, niestety, nie znajdziemy w uzasadnieniu do projektu ustawy.

Czas rozmów

Porzućmy na chwilę rozważania na temat procesu legislacyjnego i działań różnych grup interesu. Może warto pochylić się nad rozmaitymi propozycjami środowiska stacji demontażu pojazdów? Może warto zastosować rozwiązanie zbliżone do systemu zbiórki zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, czyli płacić za każdy kilogram poddany odzyskowi i recyklingowi (zgodnie z nową nomenklaturą ? przetwarzaniu)? Może warto przemyśleć systemy depozytowe, np. możliwość wprowadzenia pojazdu na polski rynek na dwa sposoby: przez zapłatę tzw. opłaty depozytowej na poczet przyszłego recyklingu pojazdu lub poprzez uniknięcie zapłaty depozytu wskutek okazania zaświadczenia o demontażu pojazdu (oczywiście innego niż ten, który kupujemy). Zaświadczenie takie będzie można zakupić w stacji demontażu pojazdów, która działa legalnie i w sposób oficjalny oraz wolnorynkowy może pozyskać pieniądze na swoją działalność, a w efekcie sfinansować koszty pozyskania pojazdów i ich demontażu.

W takim systemie będą mogły uczestniczyć wszystkie stacje demontażu pojazdów, a nie tylko 48 z ponad 800 obecnie istniejących. Również wprowadzający pojazdy będą realnie (a nie jak do tej pory w dużej mierze iluzorycznie) zainteresowani udziałem coraz większej liczby legalnie demontowanych pojazdów. W przeszłości sami już wprowadzali podobne rozwiązania (rabat przy zakupie nowego auta, gdy oddawało się do demontażu stare). Takie akcje pobudzają zarówno rynek sprzedaży nowych aut, jak i rynek demontażu pojazdów nadających się do likwidacji.

Uważamy, że trzeba zorganizować wspólną debatę (konsultacje społeczne dotyczące projektu ustawy były przeprowadzane na przełomie października i listopada 2010 r. i dotyczyły projektu z 23 września 2010 r.) na temat prawidłowej transpozycji art. 5 dyrektywy 2000/53/WE. W debacie tej powinni uczestniczyć wszyscy związani z systemem recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji.

Jakub Smakulski, Polskie Stowarzyszenie Stacji Demontażu Pojazdów EKO-AUTO, Poznań

 

Tytuł i śródtytuły od redakcji