Po dziewięciu miesiącach oczekiwania, na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska został opublikowany ?Raport o funkcjonowaniu gospodarki bateriami i akumulatorami oraz zużytymi bateriami i zużytymi akumulatorami za 2012 r.?.

Publikacja ta zbiegła się z rozpoczęciem w Sejmie prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o bateriach i akumulatorach. Można więc mieć nadzieję, iż dane zawarte w raporcie1 pomogą parlamentarzystom ocenić dotychczasowe efekty wdrażania przepisów Ustawy z 24 kwietnia 2009 r. o bateriach i akumulatorach2.

W świetle raportu

W dalszym ciągu zwiększa się liczba przedsiębiorców wprowadzających do obrotu baterie i akumulatory, wpisanych do rejestru prowadzonego przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ). Do 31 grudnia 2011 r. ogółem zarejestrowanych było 1958 przedsiębiorców, natomiast do 31 grudnia 2012 r. ? 2349. Warto odnotować, że w maju br. było to już 2608 firm.

Masa baterii i akumulatorów wprowadzonych do obrotu w 2012 r. ponownie uległa znaczącym zmianom w porównaniu z rokiem poprzedzającym. W 2011 r. wprowadzono do obrotu ogółem ok. 406,6 mln sztuk baterii i akumulatorów o łącznej masie 91  789 Mg, w tym przenośnych baterii i akumulatorów 9998 Mg (10,9%), baterii i akumulatorów samochodowych ok. 48 848 Mg (53,2%) oraz baterii i akumulatorów przemysłowych ok. 32 944 Mg (35,9%). Natomiast w 2012 r. wprowadzono: ok. 394,4 mln sztuk baterii i akumulatorów o łącznej masie 89 767 Mg, w tym przenośnych baterii i akumulatorów ok. 10 599 Mg (11,8%), baterii samochodowych i akumulatorów samochodowych ok. 59 503 Mg (66,3%) oraz baterii przemysłowych i akumulatorów przemysłowych ok. 19 665 Mg (21,9%). Zmniejszyła się więc, choć stosunkowo nieznacznie, bo o 2 tys. ton, łączna masa baterii i akumulatorów wprowadzonych do obrotu. Poważniejsze zmiany nastąpiły w poszczególnych grupach rodzajowych tych produktów.

Udział akumulatorów samochodowych zwiększył się o 10%, natomiast sprzedaż baterii i akumulatorów przemysłowych spadła aż o 13 tys. ton, co spowodowało, że ich udział w łącznym wprowadzeniu do obrotu obniżył się o 14%. Należy zwrócić uwagę na to, iż masa baterii i akumulatorów przemysłowych wprowadzonych w 2012 r. (19 665 Mg) nieznacznie różni się od masy wprowadzonej w 2010 r. (16 838 Mg), co sugeruje, iż dane wykazane w raporcie za 2011 r. były zawyżone z powodu błędów w sprawozdaniach urzędów marszałkowskich. Pomimo tego przypuszczenia, po trzech latach gromadzenia informacji, można stwierdzić, iż ogólnie wielkość polskiego rynku baterii i akumulatorów jest w raportach GIOŚ odzwierciedlona właściwie. W dalszym ciągu w najnowszym raporcie wątpliwości budzi natomiast część zatytułowana: ?Informacje dotyczące masy zebranych zużytych baterii przenośnych i zużytych akumulatorów przenośnych oraz osiągniętego poziomu zbierania?.

Według danych w niej zawartych, w 2012 r. zebrano w kraju ok. 2933 Mg zużytych baterii przenośnych i zużytych akumulatorów przenośnych. Dzięki temu Polska osiągnęła poziom zbierania równy 29,1%, przy wymaganym poziomie 25%. Z pozoru wszystko jest więc w porządku. Pozytywny obraz ulega jednak zmianie, jeśli zapytamy: Czy poziom zbierania równy 29%, osiągnięty wg GIOŚ w 2012 r., oznacza, iż nastąpił znaczący spadek efektów zbiórki, rzędu 450 ton, w stosunku do roku poprzedniego, gdy rzekomo zgromadzono aż 3397 ton baterii, czy też pośrednio zdezawuowana została wiarygodność danych zawartych w raporcie za 2011 r.?

Ile baterii zebrano?

Przedsiębiorcy wprowadzający, którzy zawarli umowę z REBĄ, wprowadzili do obrotu w 2012 r. 3065 Mg baterii. Spółka wraz ze swymi partnerami ? operatorami zbiórki ? zebrała w tym samym roku 776 ton baterii, uzyskując poziom zbierania nieznacznie przekraczający ustawowo wymagane 25%. Oznacza to, że wszyscy pozostali przedsiębiorcy, którzy wprowadzili do obrotu łącznie 7534 Mg baterii, ?zebrali? (lub raczej inne podmioty zebrały na ich rzecz) 2157 Mg zużytych baterii i akumulatorów przenośnych. Należy zauważyć, iż o ile w ramach systemu REBA zgromadzono o 88 ton baterii więcej, aniżeli w 2011 r., o tyle efekty zbierania pozostałych wprowadzających zmniejszyły się aż o 551 ton (2708 Mg ? 2157 Mg). Danym tym powinny się uważnie przyjrzeć osoby odpowiedzialne za realizację polityki ekologicznej w obszarze gospodarki odpadami.

W porównaniu z raportem za 2011 r. przynajmniej jedna kwestia została urealniona. W dziale 3 w punkcie 3.1 raportu za 2012 r. podana jest masa przenośnych baterii i akumulatorów ołowiowych wprowadzonych do obrotu, czyli 296,3 Mg. W raporcie za 2011 r. było to 362,4 Mg. Tym razem w tabeli rozpoczynającej dział 4 raportu za 2012 r. wykazano masę 312,5 Mg zebranych baterii i akumulatorów przenośnych oznaczonych kodem 16 06 01*, czyli aż o tysiąc ton mniej aniżeli w raporcie podsumowującym 2011 r. Nadal więc, wg GIOŚ-u, zebrano więcej przenośnych baterii i akumulatorów ołowiowych aniżeli wprowadzono do obrotu, ale różnica jest stosunkowo niewielka ? 16 229 kg ? co można uznać za odzwierciedlenie stanu faktycznego.

Czy wnioski GIOŚ-u są trafne?

Część raportu zatytułowana ?Wnioski? zawiera najważniejsze stwierdzenie: uzyskując 29,1% roczny poziom zbierania zużytych baterii przenośnych i zużytych akumulatorów przenośnych, Polska wywiązała się z obowiązku osiągnięcia 25% rocznego poziomu zbierania? (raport GIOŚ odwołuje się do treści Rozporządzenia z 3 grudnia 2009 r. w sprawie rocznych poziomów zbierania zużytych baterii przenośnych i zużytych akumulatorów przenośnych (DzU nr 215, poz. 1671), aczkolwiek, jak się wydaje, właściwsze byłoby przywołanie w tym miejscu Dyrektywy 2006/66/WE w sprawie baterii i akumulatorów). W tym samym dziale wskazano kilka zaleceń i wniosków na przyszłość. Raport, po dwukrotnej weryfikacji, dokonanej przez GIOŚ na wniosek podsekretarzy stanu w Ministerstwie Środowiska, odpowiedzialnych za gospodarkę odpadami, jest niewątpliwie bliższy rzeczywistości niż w dwóch poprzednich latach i może być podstawą merytorycznej dyskusji.

Dyskusja powinna dotyczyć najistotniejszych zagadnień związanych z dalszym funkcjonowaniem krajowego systemu zbierania oraz przetwarzania baterii i akumulatorów. Kwestią kluczową są prognozowane efekty zbierania w latach następnych. Za kilka tygodni GIOŚ powinien przedstawić raport dotyczący minionego, 2013 r., gdy ? o czym warto pamiętać ? wymagany poziom zbierania wynosił 30%. Nawet jeżeli poziom ten został osiągnięty, to już dziś z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, iż zbiórka na poziomie 45% w 2016 r., wiarygodnie udokumentowana i bez zabiegów w postaci przekwalifikowywania baterii przemysłowych na przenośne ? jest w Polsce bardzo mało realna! Dla wprowadzających i dla administracji rządowej ta prognoza tworzy poważne dylematy. Wprowadzający będą musieli rozstrzygać, czy przyznać się do nieosiągnięcia wymaganego poziomu i zapłacić opłatę produktową w wysokości 9 zł/1 kg (jeśli do osiągnięcia poziomu zabraknie np. 10% (uzyskamy 35% zamiast 45%), przy niezmienionej wielkości rynku oznacza to 1000 Mg baterii mniej, a w efekcie opłaty produktowe rzędu 9 mln zł), czy też uzyskać dokumenty, a mówiąc wprost ? ?kwity? poświadczające zebranie wymaganych 45% baterii wprowadzonych do obrotu.

Z kolei administracja będzie musiała wybrać: zaakceptować (jak w latach 2010-2011) przesadnie optymistyczne dane o efektach zbierania, sporządzane na podstawie częściowo nierzetelnych sprawozdań wprowadzających, lub publicznie przyznać, że nasz kraj nie osiągnął poziomu zbierania (min. 45%), ustalonego w dyrektywie 2006/66/WE, licząc na wyrozumiałość Komisji Europejskiej, albowiem prawdopodobnie ta sytuacja wystąpi w kilku lub nawet w kilkunastu państwach członkowskich.

Autorzy raportu stawiają tezę, iż: Z uwagi na fakt uzyskania wymaganego poziomu zbierania zużytych baterii przenośnych i zużytych akumulatorów przenośnych stwierdzono, że obowiązująca stawka opłaty produktowej wypełnia swoje zadanie i nie wymaga zmiany. Intencją tego wniosku była prawdopodobnie chęć powstrzymania ewentualnej podwyżki tej opłaty, jednak w rzeczywistości opłata jest już dziś tak wysoka, że osobiście nie mam złudzeń odnośnie tego, co wybierze znacząca część wprowadzających, jeśli uzna, że system nadzoru ze strony GIOŚ-u i innych organów administracji jest nadal nieskuteczny.

Dlatego szczególne znaczenie zyskuje kwestia właściwego nadzoru nad działalnością najważniejszych uczestników tego rynku ? zarówno wśród wprowadzających, jak i w grupie podmiotów pośredniczących w gospodarce odpadami. Zasada rozszerzonej odpowiedzialności producenta oznacza, że to wprowadzający mają obowiązek zorganizować i sfinansować całokształt przedsięwzięć związanych z zebraniem i przetworzeniem danego rodzaju odpadu poużytkowego. W Polsce w 2001 r. wprowadzono możliwość przeniesienia przez wprowadzających wspomnianych obowiązków na specjalnie powołane podmioty ? organizacje odzysku (O.O.), ale po siedmiu latach, w ustawie ?bateryjnej? z 2009 r. zastosowano inne rozwiązanie ? od pięciu lat odpowiedzialność ponosi indywidualnie wprowadzający. Ponosi w teorii, albowiem praktyka nie uległa większym zmianom. W dalszym ciągu ponad 80% wprowadzających zleca wykonanie obowiązków innym podmiotom. Obecnie są to jednostki pośredniczące w gospodarce odpadami, które zastąpiły O.O. Zwiększyła się liczba tych podmiotów (zamiast dwudziestu kilku O.O. działa ponad 50 ?podmiotów pośredniczących?, choć w gruncie rzeczy na rynku liczy się ok. 10 firm) i nastąpiła znaczna liberalizacja rynku usług pośrednictwa. Polska jest dziś pod tym względem ewenementem w Unii Europejskiej ? w żadnym innym kraju członkowskim nie ma tak wielu podmiotów, które świadczą tego rodzaju usługi dla wprowadzających. Skoro rola tych podmiotów jest tak istotna, to ich działalność musi być transparentna dla opinii publicznej i powinna podlegać nadzorowi ze strony władz publicznych. Wiadomo, jak to zapewnić, ale to już temat na odrębną publikację.

 

Źródła

1. www.gios.gov.pl//zalaczniki/artykuly/Raport_2012.pdf

2. Ustawa z 24 kwietnia 2009 r. o bateriach i akumulatorach (DzU 2009 nr 79, poz. 666).

 

Michał Korkozowicz, prezes Zarządu Reba O.O., Warszawa

 

Tytuł od redakcji