System rozszerzonej odpowiedzialności producenta w zakresie dopłat do zbiórki, transportu, sortowania i recyklingu surowców w Polsce, choć wynikający nie tylko z obecnie procedowanej dyrektywy unijnej, ale m.in. z obowiązującego art. 22 ustawy o odpadach, nie funkcjonuje.

Obecnie producenci dopłacają w Polsce średnio ok. 2 euro za każdą wprowadzoną na rynek tonę opakowań, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej ? i to nie tylko tej ?starej? ? dopłaty sięgają nawet kwoty 600 euro za każdą wprowadzoną na rynek tonę opakowań. Stanowi to realny koszt ponoszony przy gospodarowaniu wprowadzonymi opakowaniami. Zdaje się, że interesariusze pozostawienia dopłat na niskim, dumpingowym poziomie, mimo pierwotnie dość dużego zaangażowania w myśl zasady ?nic o nas bez nas?, zaczynają nabierać wody w usta i spowalniać prace prowadzące do uzgodnienia wspólnego, wielostronnego porozumienia. I zdaje się to być ich taktyką na zwłokę, zgodnie z hasłem: zmienić dużo, a najlepiej nic. W konsekwencji próby budowy całkowicie nowego, skomplikowanego systemu wymagają czasu, którego obecnie rynek gospodarki odpadami w Polsce nie ma. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, gdyż za tę zwłokę zapłaci każdy z nas ? każdy Polak.

Realizacja poziomów zagrożona

Obecnie koszty systemu odzysku i recyklingu opakowań w Polsce pokrywają mieszkańcy oraz firmy zbierające, sortujące i przygotowujące surowce dla recyklerów, wykonujące swoje usługi często na...