W rozporządzeniu zmieniającym rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, uiszczenia opłaty zastępczej, zakupu energii elektrycznej i ciepła wytworzonych w odnawialnych źródłach energii oraz obowiązku potwierdzania danych dotyczących ilości energii elektrycznej wytworzonej w odnawialnym źródle energii, podpisanym 23 lutego br. przez premiera Waldemara Pawlaka, została zmieniona definicja biomasy. Zmiana dotyczy rozszerzenia definicji tej w sposób umożliwiający energetyczne wykorzystanie ziaren zbóż niespełniających wymagań jakościowych dla zbóż w zakupie interwencyjnym i ziaren, które nie podlegają zakupowi interwencyjnemu (więcej na ten temat w „Czystej Energii” 3/2010 str. 9).
W trakcie konsultacji społecznych poprzedzających podpis, wiele organizacji oraz podmiotów gospodarczych było przeciwnych wprowadzeniu nowych uregulowań prawnych. Resort gospodarki nowe przepisy uzasadnia tworzeniem dodatkowych możliwości rozwoju rolnictwa energetycznego oraz zagospodarowania zbóż odpadowych. Wydaje się, że umożliwienie współspalania z węglem, czyli w technologii mało efektywnej, a jednocześnie nie wymagającej istotnych nakładów inwestycyjnych ze strony podmiotów energetycznych, spowoduje zahamowanie rozwoju plantacji energetycznych, które faktycznie mogą umożliwić rolnikowi dywersyfikację produkcji rolniczej. Ponadto wprowadzenie na dużą skalę współspalania z węglem stanowi zagrożenie dla planowanego wprowadzenia przez Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Rolnictwa programu Innowacyjna Energetyka Rolnictwo Energetyczne związanego z rozwojem budowy biogazowni. Instalacje biogazowe, zgodnie z szacunkami MR, będą wykorzystywały areał na poziomie przynajmniej 700 tys. ha, wykorzystany pod produkcję masy zielonej. Instalacje te mogą również wykorzystać zboża o niskiej jakości jako surowiec wsadowy.
Trudno również zgodzić się ze stwierdzeniem, iż wprowadzone zmiany w rozporządzeniu przyczynią się do rozwoju energetyki rozproszonej, gdyż głównym beneficjentem tych rozwiązań będą duże instalacje zawodowej energetyki. Istnieje spore pole do potencjalnych nadużyć przy klasyfikowaniu jakości zboża. Eksperci mówią również o problemach technologicznych. Jeśli zawodowa energetyka będzie musiała podjąć decyzje inwestycyjne, związane z modernizacją swoich źródeł na paliwa zbożowe, to będzie miała podstawowy dylemat, związany z oceną ryzyka zmian prawnych. Pojawia się również pytanie, jak wprowadzenie nowych przepisów wpłynie na rynek biopaliw oraz rynek biogazowy. Nadmienić należy, iż zgodnie z załącznikiem nr 1 do rozporządzenia Komisji (WE) nr 687/2008 z 18 lipca 2008 r. wymienione tam parametry jakościowe zboża, w przypadku ich niespełnienia, nie dyskwalifikują tego surowca, po odpowiednim przygotowaniu, do zastosowania jako surowiec w biogazowniach.
Producenci zbóż liczą na nowy, stabilny rynek nabywców z branży energetycznej. Podaż zbóż niskiej jakości szacuje się na 3-4 mln ton rocznie. Dla porównania, prognoza potencjału rynkowego paliwa ze słomy na 2010 r. to ok. 1 mln ton. Jeśli więc energetyka rozwiąże problemy technologiczne, które mogą się pojawić w trakcie spalania w dużych kotłach, to rynek biomasowy radykalnie się zmieni. Z całą pewnością nastąpi całkowita stagnacja w zakładaniu celowych plantacji energetycznych, nowe przepisy nie przyczynią się do zwiększenia innowacyjności polskiej wsi i dywersyfikacji produkcji rolniczej, jak również nie stworzą nowych miejsc pracy.
Mariusz Kostrzewa, PIB