Kropla świata
Istotne straty
Straty wody w sieciach wodociągowych stanowią poważny problem przedsiębiorstw wod-kan na całym świecie. Dotyczy to tej części wody, która wtłaczana jest do sieci, ale nie dociera do konsumenta. Straty są powodowane złym stanem wodociągów, niedokładnym opomiarowaniem zużycia wody, kradzieżami i zużyciem nieopomiarowanym, np. w wyniku działania hydrantów przeciwpożarowych. Problem dotyczy nie tylko krajów słabo rozwiniętych lub rozwijających się, które cechuje niedostateczna infrastruktura, ale wielu miejsc, gdzie na wodociągi funduszy nie brakuje. Przykładowo w sieci wodociągowej Montrealu ?ginie? 40% wtłaczanej tam wody. Istotną rolę odgrywa tu stan infrastruktury, zdecydowanie mniejsze straty notuje się w sieciach młodszych niż 100 lat i wybudowanych w nowocześniejszych technologiach. Świadomość strat niekorzystnie wpływa również na chęć oszczędzania wody przez mieszkańców. ? Dwie trzecie naszych klientów jest zdania, że ich działania na rzecz oszczędzania wody nie mają większego znaczenia przy ogromnych stratach, jakie powstają w liniach przesyłowych ? twierdzi Tony Smith, dyrektor Rady Konsumentów Wody z Wielkiej Brytanii. ? Jednocześnie konsumenci wywierają nacisk, aby straty minimalizować zarówno w sieci wodociągowej, jak i u odbiorców przemysłowych ? dodaje Smith. Aby zacząć panować nad stratami, nie trzeba od razu ogromnych środków na infrastrukturę. ? Często wystarczy aktywna kontrola szczelności i zarządzanie ciśnieniem ? powiedział Morten Riis, dyrektor ds. rozwoju w firmie Grundfos. Rzeczywiście, utrzymanie stałego ciśnienia w sieci dystrybucyjnej oraz systemy czujników do wykrywania nieszczelności umożliwiają istotną poprawę efektywności wodociągów. Specjaliści podkreślają również pozytywny wpływ audytów wodnych na zmniejszenie strat wody. Firmy i instytucje, które oferują takie usługi, dysponują technologiami precyzującymi miejsca i formy zużycia wody z sieci wodociągowej. Za pomocą zestawu wskaźników użytkownik infrastruktury uzyskuje z audytu informacje o kluczowych cechach systemu: ciśnieniu, wielkości przepływu i jakości wody. Specjaliści zgodnie twierdzą, że problem strat wody musi zostać rozpoznany i zrozumiany przez władze oraz polityków, aby rozwiązania tej kwestii, szczególnie inwestycyjne, były przedmiotem regulacji prawnych oraz żeby zapewnić odpowiednie środki na walkę ze stratami.
Sól w kranie
Przedsiębiorstwo wodociągowe United Water z New Jersey ostrzega klientów przed słoną wodą płynącą z ich kranów, ponieważ sól używana do walki z lodem i śniegiem trafia do jezior i strumieni. Sól z chodników i jezdni spływa z wodą do kanalizacji burzowej, a następnie do rzek i jezior, które są źródłem wody pitnej. Ostrzeżenie dotyczy zwłaszcza tych klientów, którzy muszą ograniczyć spożycie sodu z powodów zdrowotnych, takich jak wysokie ciśnienie krwi, choroby nerek i wątroby. O zwiększonym stężeniu sodu w dostarczanej wodzie United Water powiadomił również ośrodki leczenia, dializ oraz szpitale. Tylko jedna stacja uzdatniania wody w New Jersey jest wyposażona w urządzenia do odsalania wody, pozostałe nie są w stanie zneutralizować podwyższonego poziomu sodu w wodzie. ? Do tej pory nie mieliśmy skarg na słony smak wody. Podwyższony poziom sodu wykrywany jest w stacjach uzdatniania wody, jednak skala zjawiska nie jest tak duża, aby mieszkańcy odczuli zmianę smaku wody ? powiedział Joe Bella, dyrektor stacji uzdatniania wody. ? Wraz z pierwszymi intensywnymi opadami deszczu do środowiska może trafić więcej soli z ulic, co spowoduje wzrost ilości sodu w wodzie pitnej ? dodaje J. Bella. Sól pomaga stopić śnieg, jednak ma negatywny wpływ na środowisko naturalne, a w szczególności na roślinność i najmniejsze zwierzęta, takie jak płazy. W całych Stanach Zjednoczonych gminy zredukowały ilość soli stosowanej do zwalczania śniegu. Jednak alternatywy chemiczne, takie jak chlorek wapnia i chlorek potasu również stanowią wyzwania ekologiczne i ekonomiczne.
Ochrona po hawajsku
Ochrona naturalnych systemów wodnych na Hawajach przebiega nieco inaczej niż na kontynencie, głównie ze względu na strome zbocza, nietypowy układ wysp, kruchość ich rodzimych i endemicznych roślin oraz napływ flory i fauny spoza archipelagu. Populacje dzikich świń i kóz nieuchronnie niszczą lokalną roślinność wysp, a ta słabsza od gatunków inwazyjnych jest przez nie wypierana. Efektem są ogromne połacie zdegradowanych lasów. Aby chronić wody wysp, trzeba najpierw zapewnić ochronę lasem. Dziś słodka woda, pochodząca właśnie z obszarów pokrytych lasami, zaspokaja zapotrzebowanie mieszkańców. Natomiast alternatywą jest budowa stacji odsalania wody morskiej. Pierwsza próba ograniczenia skutków działalności dzikich świń i kóz to budowa ogrodzeń, jednak w górzystym terenie niekiedy okazuje się to niemożliwe. Postanowiono więc wykorzystać najnowsze technologie. Zwierzętom zostaną założone obroże z nadajnikami GPS. Pozwoli to śledzić ich migrację po poszczególnych wyspach, a następnie sukcesywnie budować ogrodzenia, uniemożliwiające przechodzenie zwierząt do obszarów, gdzie stanowią zagrożenie dla endemicznej roślinności. Mankamentem tego rozwiązania są jednak jego wysokie koszty. Kolejnym etapem ochrony systemów wodnych będzie przywracanie pierwotnego charakteru lasom. ? Pierwsze doświadczenia dowodzą, że po usunięciu obcych zwierząt z danego środowiska rodzime rośliny dość szybko się odradzają ? powiedział Trae Menard, dyrektor ochrony lasów na Hawajach. ? Badamy, jakie czynniki decydują o zdolności lasu do szybkiej regeneracji, aby zapewnić je w przyszłych lokalizacjach ? dodał Menard.
Opracowano na podstawie: www.circleofblue.org i www.theguardian.com
Opracował: Łukasz Bandosz.