Wielkość polskiej gospodarki jej przynależność do gospodarki unijnej, posiadane, całkowicie niewykorzystane zasoby rolnictwa energetycznego lub gazu łupkowego oraz potrzeba inwestycji w energetykę innowacyjną powodują, że nie ma obecnie miejsca w Polsce na energetykę węglową i jądrową równocześnie. Nie są bowiem dostępne wystarczające środki na finansowanie jednej i drugiej.
W styczniu 2009 r. rząd przyjął, nie dysponując praktycznie żadnymi wynikami analiz/badań (nawet w socjalizmie było to nie do pomyślenia), program energetyki jądrowej – dwie elektrownie po dwa bloki, każdy 1600 MW, o jednostkowych nakładach inwestycyjnych wynoszących 4 mln euro na MW, z docelową roczną produkcją energii elektrycznej wynoszącą ok. 50 TWh). Wystarczył rok, aby o programie zaczęli mówić wszyscy. Energetyka jądrowa stała się najbardziej wyrazistą częścią w Polityce energetycznej Polski do 2030 r.
Atomowa pułapka
Energetyka jądrowa, nie jest jednak Polsce potrzebna. Nie ulega to wątpliwości, jeśli w badaniach uwzględni się istniejący potencjał polskiego rolnictwa energetycznego, gazu łupkowego oraz całej innowacyjnej energetyki opisanej w artykule na str. 44, umożliwiający zrównoważony rozwój, w tym wykorzystanie zasad poprawy użytkowania energii. Oznacza to na przykład potrzebę porównania rocznej planowanej produkcji elektrowni jądrowych (50 TWh) z energią końcową możliwą do uzysk...