Widok psich nieczystości zdaje się wpisany w polski krajobraz. Psimi kupami usiane są podwórka, parkowe trawniki, przyuliczna zieleń, a nawet chodniki i deptaki. Nic więc dziwnego, że temat ten – niczym bumerang – powraca w gminnych debatach dotyczących utrzymania czystości.

Przykład nietypowej toalety dla psów z pieńkiem w środku "piaskownicy"

Obowiązek sprzątania po swoim psie jest zapisany w większości regulaminów utrzymania czystości i porządku w gminach. Niestety, widok opiekuna, który sprząta kupę swego pupila, należy do rzadkości, a niejednokrotnie postawa taka budzi w innych obywatelach uczucie obrzydzenia bądź – co gorsza – rozbawienie. Stąd tak istotna staje się edukacja w tym zakresie. Powinna ona trafiać zwłaszcza do dzieci i młodzieży, aby zrozumiały, że pies to nie tylko przyjaciel i towarzysz zabaw, ale również obowiązek.

Darmowe zachęty
Problem psich nieczystości stał się na tyle palący, że w wielu miastach podjęto kroki zmierzające do jego przynajmniej częściowego rozwiązania. Zwykle akcje uświadamiające przeprowadza się wiosną, kiedy stopi się śnieg, ukazując nie tylko zieloną trawkę i pierwsze kwiaty. Wówczas łatwiej zachęcać mieszkańców do sprzątania po swoich pupilach.
W Przemyślu akcję „Posprzątaj po swoim psie” władze miasta ...