Na minionych targach Poleko nastroje były raczej minorowe, mniejsza niż w latach ubiegłych okazała się też liczba wystawców z branży OZE. Dominowały firmy oferujące urządzenia dla fotowoltaiki, liczące na rozwój ruchu prosumentów. Najbardziej interesujące było stoisko firmy Proenergetyka, na którym zaprezentowano nową technologię turbiny wiatrowej o pionowej osi obrotu. Wzbudziła ona ciekawość zwiedzających, którzy pytali, czy ten polski wynalazek może zrewolucjonizować energetykę wiatrową.

W branży panuje jednak marazm i atmosfera oczekiwania na uchwalenie ustawy OZE, której projekt znajduje się w Sejmie. Teraz inwestują na potęgę tylko firmy, które mają szansę zdążyć z uruchomieniem inwestycji przed końcem 2015 r., żeby pozostać w obowiązującym obecnie systemie zielonych certyfikatów. Co prawda wsparcie w tym systemie jest niewielkie, ale inwestorzy żywią nadzieję, że system zostanie zreformowany i w perspektywie długoterminowej inwestycje okażą się rentowne. W rozmowach podkreśla się, że lepszy rydz niż nic, że bez względu na zapisy nowej ustawy najważniejsze jest to, aby została ona uchwalona i zakończył się okres zawieszenia. Z punktu widzenia inwestora niepewność warunków funkcjonowania okazuje się najgorsza.

Z perspektywy rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo jeśli warunki funkcjonowania instalacji OZE nie będą korzystne, inwestorzy po prostu nie zainwestują w odnawialne źródła. Nie powstaną nowe miej...