Chcąc poprawić estetykę miasta i komfort życia mieszkańców, władze Szczecina zwrócą wspólnotom mieszkaniowym część kosztów za zagospodarowanie swoich podwórek. Akcja odbywa się w ramach ogłoszonego w tym roku programu „Zielone podwórka Szczecina”.


Zielone podwórko przy ul. Ściegiennego, powstałe dzięki inicjatywie mieszkańców.

Spoglądając z lotu ptaka na śródmieście Szczecina, można zobaczyć, jak mało zieleni jest wokół domów. Przykład stanowi zamieszkiwane przez kilkanaście tys. osób osiedle Śródmieście-Zachód, które jest zdecydowanie najuboższe w zieleń. Na każdego mieszkańca przypada jej tu co najwyżej kilkadziesiąt cm2. Dla porównania normatywny wskaźnik europejski to 8,5 m2 na osobę. Dlatego mieszkańcy tego rejonu z wielką radością i nadzieją zaaprobowali ogłoszony przez magistrat w tym roku program „Zielone podwórka Szczecina”. Na prace związane z zazielenieniem terenów przy budynkach miasto przeznaczyło 1 mln zł. Wysokość wsparcia jest zależna od tego, czy wspólnota mieszkaniowa będzie chciała urządzić plac zabaw – wtedy aż 95% kosztów pokryje miasto, czy też tego placu nie będzie – wtedy dotacja wyniesie 75%. Za wdrażanie programu jest odpowiedzialny Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Dodatkową pomoc ma stanowić Zespół Szkół Ogrodniczych, którego uczniowie nieodpłatnie będą wykonywać projekty.

Partnerstwo z mieszkańcami
Szczególną satysfakcję z tych niemałych funduszy na podwórkową zieleń ma Rada Osiedla Śródmieście-Zachód (ROŚZ). To właśnie ona była wnioskodawcą przedstawionego miastu jeszcze w lutym br. programu pt. „Zielony Kwartał” Na ten program składał się również projekt pt. „Mieszkańcy bliżsi sobie – integracja z miejscem zamieszkania”, którego głównym zamierzeniem miała być „zielona rewitalizacja” wnętrza typowego śródmiejskiego kwartału. We wniosku Rady szczególnie podkreślone zostało partnerskie traktowanie mieszkańców, co stanowi najważniejszą cechę i jednocześnie gwarancję powodzenia całego projektu. W założeniu mieszkańcy mają być uczestnikami procesu, począwszy od projektowania poprzez udział w pracach wykonawczych, aż po późniejsze utrzymanie, dbanie o zieleń i urządzenia na podwórzach. Idea ta to dobry sposób na realizację polityki ciągłego podnoszenia standardów zdrowotnych, ekologicznych i estetycznych życia w mieście. Rozwiązanie to z pewnością przyczyni się również do zwiększenia bezpieczeństwa oraz do wzrostu identyfikacji mieszkańców z miejscem zamieszkania i zaangażowania ich w utrzymanie porządku. W praktyce głównym celem jest wprowadzenie do wnętrz kwartału maksymalnej ilości zieleni na podwórzach, ścianach i dachach, wraz z towarzyszącą jej infrastrukturą typu place zabaw dla dzieci, kąciki towarzyskie dla sąsiadów, toalety dla psów czy elementy estetyczne. Jednocześnie do priorytetów należy zaangażowanie w jak największym stopniu wszystkich mieszkańców, aby czuli się prawdziwymi gospodarzami w miejscu zamieszkania.
Za tym pomysłem przemawia m.in. powstałe wcześniej, z inicjatywy samych mieszkańców, zielone podwórko na miejscu betonowego parkingu przy ul. Ściegiennego. Jest ono efektem czynu sąsiedzkiego. Przemiana tego podwórka miała stanowić przykład dla innych i jednocześnie stworzyć masowy ruch oddolnej rewitalizacji miasta. Wniosek „Zielony Kwartał” okazał się inspiracją dla Urzędu Miasta do opracowania programu miejskiego. Rada tego osiedla trafiła na podatny grunt i zrozumienie władz w kwestii braku zieleni w centrum miasta. Czasem oddolna inicjatywa jest potrzebna, aby w ogóle problem został zauważony. 

Jak „ugryźć temat”
Największe wyzwanie w całym projekcie stanowi dobre zagospodarowanie pieniędzy, mimo iż nie one są tu najważniejsze. Nie mniej istotna w zamierzeniu jest aktywność mieszkańców. Czy jednak wspólnoty mieszkaniowe są gotowe do spożytkowania przyznanych im środków? Czy znajdą się ci, którym będzie się chciało poświęcić czas na: załatwianie formalności, konsultacje z pozostałymi mieszkańcami, kontakty z zarządcą, projektantem, z wykonawcą, wykonanie projektu zagospodarowania, kosztorysu, podjęcie uchwał, napisanie wniosku itp? Ponadto problem stanowić może kwestia bramy wejściowej czy samochodów parkujących na podwórzu. W szczególnie złej sytuacji są małe, śródmiejskie wspólnoty komunalne, które jeśli w ogóle podejmą temat, to mogą sobie nie poradzić z pokonaniem wielu przeszkód na drodze do złożeniu wniosku na zazielenienie. Należy pamiętać, że wspólnota musi ponieść część, czasem nawet jedną czwartą kosztów. Trudno też liczyć na prywatnych zarządców nieruchomości. Jednak największy kłopot wspólnot mieszkaniowych wiąże się z ich biernością. Bez zewnętrznej pomocy same wspólnoty nie bardzo będą wiedziały, jak w ogóle „ugryźć temat”.
Potrzebna jest zorganizowana pomoc w postaci przeszkolonych specjalistów, gotowych wyjaśnić procedurę, doradzić i ewentualnie udzielić skutecznej pomocy. Ważne jest przy tym wydzielenie w ramach środków programu „Zielone podwórka Szczecina” specjalnego funduszu na koordynację pomocy, w tym na cykl szkoleń dla wspólnot mieszkaniowych, zarządców, rad osiedlowych i innych. Istotnym elementem programu powinno być opracowanie czytelnej procedury aktywizacji mieszkańców, także po to, aby w przyszłości czuli się oni związani z nowym otoczeniem i byli gwarancją utrzymania zieleni wraz z innymi elementami zagospodarowania. W dalszej perspektywie ważne jest utworzenie równoległego programu (funduszu) aktywnej pomocy społecznej mieszkańcom rewitalizowanych posesji. Mogłyby to być nowoczesne, niekonwencjonalne formy kampanii typu „streetworkerskiego”, czyli aktywnej pomocy mieszkańcom zdegradowanych dzielnic w miejscu ich zamieszkania. Receptą na sukces może być organizowanie spotkań, szkoleń czy zainteresowanie prasy itp. Równie ważne jest docenienie społecznej pracy mieszkańców np.: w formie konkursów oraz wspólne planowanie kierunków zmian. 

Po pierwsze – zieleń
Od początku nowej kadencji priorytetem ROŚZ jest zieleń osiedlowa. W ramach swoich prac powołała ona stałą komisję ds. zieleni, skierowała do władz miasta wspomniane wcześniej wnioski oraz ogłosiła konkurs pt. „Zielone podwórko”. Nawiązała również współpracę ze studentami architektury krajobrazu z Akademii Rolniczej, którzy zadeklarowali nieodpłatną pomoc w wykonaniu projektów zieleni. Celem tych działań jest przede wszystkim aktywizacja mieszkańców.
Program „Zielone podwórka Szczecina” jest dobrym sposobem nie tylko na zwiększenie niskiego współczynnika zieleni osiedlowej w Szczecinie, ale też na powszechną rewitalizację przestrzeni miasta. Może być również punktem wyjścia do wychodzenia z głębokiego kryzysu, jaki dotyka od lat zdegradowane kwartały komunalne, czyli po prostu śródmiejskie „slumsy”. Program powinien być w latach następnych rozbudowywany, pod warunkiem uwzględnienia potrzeb aktywizacji mieszkańców i partycypacji społecznej. Takiej szansy nie wolno zmarnować. 

Artur Krzyżański
Rada Osiedla Śródmieście-Zachód w Szczecinie