Kiedyś plaże miejskie były nieodłącznym elementem krajobrazu Pomorza, dzisiaj są także symbolem prestiżu dużych miast i sposobem na ożywienie terenów nadrzecznych. Miejskie plażowanie na leżaku pod sztuczną palmą staje się coraz bardziej popularne, a samorządy coraz częściej chcą stworzyć dla swoich mieszkańców namiastkę tropików. Teraz mogą to zrobić nawet bez ponoszenia kosztów.

W ostatnich latach przedstawiciele samorządów zaczęli dostrzegać dużą rolę rzek oraz społeczny i kulturalny potencjał tkwiący w terenach nadrzecznych. Zmieniają się też nawyki mieszkańców metropolii, którzy ? zamiast spędzać wolny czas na kąpielach w podmiejskich jeziorach ? wolą korzystać z bogatej oferty kulturalnej i sportowej np. nad brzegami Wisły, Odry lub Warty. A jest z czego wybierać! Na sztucznie usypanych plażach miejskich odbywają się koncerty, warsztaty edukacyjne i ekologiczne oraz? zawody skimboardingu. Ten widowiskowy sport polega na ślizganiu się na desce po fali lub powierzchni wody w specjalnie przygotowanych, płytkich basenach (patrz fot. na okładce). Podczas ładnej pogody plaże miejskie zamieniają się w centra spotkań towarzyskich oraz miejsca relaksu na świeżym powietrzu, natomiast niezależnie od aury stanowią nowoczesną wizytówkę miast i są dowodem troski samorządowców o uatrakcyjnienie czasu wolnego mieszkańców.

Nic dziwnego, że władze miast, szczególnie dużych, coraz częściej ulegają namowom organizacji pozarządowych (NGO-sów), społeczników oraz przedsiębiorców i planują tworzenie nowych, sztucznie usypanych plaż na swoim terenie. A niskobudżetowych możliwości zrealizowania takich przedsięwzięć jest coraz więcej ? wystarczy przyjrzeć się przykładom z Poznania, Warszawy i Wrocławia.

Korzystne sąsiedztwo

Darmowe hamaki, parasole przeciwsłoneczne, boiska do piłki plażowej i badmintona, zawody w skimboardingu oraz bezpłatne warsztaty dla dzieci i pikniki dla seniorów ? oto, czym kusi mieszkańców plaża miejska w Poznaniu. Dzisiejsza plaża, na której równocześnie może przebywać nawet 800 osób, powstała na dzikim niegdyś terenie, odwiedzanym co najwyżej przez przypadkowych spacerowiczów. Wszystko uległo zmianie, gdy władze Poznania wydzierżawiły pobliski teren firmie Inbox i NGO-som, które przygotowały sztucznie usypaną plażę ? KontenerArt. W 2012 r. nad Wartą, tuż obok wydzierżawionego terenu, powstała nadrzeczna plaża miejska.

? Urzędnicy postanowili utworzyć ją przy Kontenerach, kierując się właśnie względami ekonomicznymi ? mówi Zbigniew Łowżył, właściciel firmy Inbox, będącej administratorem plaży miejskiej i pomysłodawcą inicjatywy KontenerArt. ? Sanitariaty są wspólne dla KontenerArtu i plaży miejskiej. Toalety są podłączone do kanalizacji miejskiej, są to właściwie kontenery sanitarne. To my je sprzątamy i zajmujemy się ich serwisowaniem. Toalety czyścimy dwa razy dziennie ? do tego zobowiązuje nas umowa z Urzędem Miasta. Ponadto trzy razy w tygodniu wywozimy śmieci, a dwa razy dziennie sprzątamy naszą część plaży. Obsługujemy też wypożyczalnię sprzętu plażowego z leżakami. Te wszystkie wymogi zostały postawione przez Miasto Poznań, które złożyło zapytanie dotyczące sprzątania plaży i pełnienia nad nią nadzoru.

Jakie obowiązki musi zatem wypełniać Urząd Miasta Poznania? Co roku pracownicy z Biura Koordynacji Projektów składają do Wydziału Kultury i Dziedzictwa wniosek mający na celu zgłoszenie plaży miejskiej jako wydarzenia kulturalnego ? dokumenty muszą zostać złożone na miesiąc przed otwarciem plaży. Zgłoszenie trafia na policję i do straży miejskiej, która monitoruje teren. Dzięki temu organizatorzy nie muszą się obawiać problemów spowodowanych m.in. zbyt dużym hałasem podczas imprez na plaży miejskiej. Przedstawiciele Urzędu teoretycznie powinni też zgłaszać zamiar postawienia niektórych konstrukcji tymczasowych, takich jak tarasy z drewna na palach lub kontenery z kondygnacjami, ale w praktyce zajmuje się tym KontenerArt. Wszystkie kwestie sanitarne oraz zabieganie o pozytywne wyniki kontroli sanepidowskich również spoczywają na barkach dzierżawcy, po stronie samorządu leży natomiast utrzymanie czystości na swoim terenie. Urzędnicy zlecają wywóz odpadów zmieszanych trzy razy w tygodniu, koszt jednego wywozu wynosi ok. 65 zł. Na terenie plaży stoi kilkanaście koszy na odpady zmieszane, dodatkowo segregowane są także szkło oraz plastik, dla których wydzielono cztery specjalne pojemniki po 240 l każdy. Nie istnieją normy dotyczące wymaganej liczby koszy na odpady ani częstotliwości ich opróżniania. Trudno przewidzieć, ile razy w ciągu miesiąca będą wywożone odpady, ponieważ zdarza się, że podczas jednego wydarzenia potrzebne są trzy wywozy. Opłatę za każdy z nich uiszcza Miasto, podobnie jak opłaty za sprzątanie terenu, które wynoszą jednorazowo 200 zł. Poznań usuwa odpady nie tylko z terenu swojej plaży, ale również z obszaru położonego przy samej rzece ? nie wynika to z żadnych zobowiązań, lecz z dobrej woli przedstawicieli urzędu. Ponieważ poznańska plaża nie sąsiaduje bezpośrednio z rzeką, władze miasta nie muszą się martwić o dodatkowe kontrole czystości wody, których wymagałoby utrzymanie kąpieliska.

Współpraca się opłaca

Poznańska plaża miejska liczy sobie aktualnie ok. 1,5 tys. m2 (dla porównania KontenerArt zajmuje ok. 2 tys. m2). Przygotowanie terenu dla przyszłych plażowiczów rozpoczęło się od jego posprzątania, przekopania i wyrównania. Następnie na ziemi rozłożono geowłókninę, aby zapobiec wzrostowi niechcianych roślin. Kolejnym etapem było pokrycie geowłókniny piaskiem ? w przypadku poznańskiej plaży miejskiej potrzebnych było ok. 700 ton tego surowca. Był to piasek plażowy płukany 0-2 mm, który musiał spełnić wymogi sanepidu dotyczące m.in. norm gęstości i czystości. Piasek jest wymieniany co roku. Na samym końcu posadzone zostały drzewka i krzewy, które ozdabiają miejsce spotkań poznaniaków i jednocześnie tworzą naturalne obramowanie terenu. W tym roku pod warstwą piasku nie ma już geowłókniny. Po dwóch latach stosowania tego zabezpieczenia rośliny przestały porastać miejsca przeznaczone na plaże. Pojawiło się też obramowanie z palet, które pełni również funkcję siedziska, a na spragnionych słońca czekają leżaki wykonane z naturalnej trawy.

Co roku zmniejszają się środki na utrzymanie plaży miejskiej, pomimo że jej teren powoli się rozrasta. W 2012 r. Urząd Miasta w Poznaniu przeznaczył na ten cel 230 tys. zł, a począwszy od 2013 r., jest to 130 tys. zł rocznie. Budżet jest mniejszy niż dwa lata temu, choć powierzchnia plaży zwiększyła się w międzyczasie o 1/3. Koszty utrzymania plaży miejskiej w Poznaniu byłyby większe, gdyby Miasto nie wykorzystało możliwości płynących z bliskiego sąsiedztwa dzierżawcy ? KontenerArtu. ? To dzierżawca ponosi koszty oświetlenia i wody oraz jest odpowiedzialny za spełnienie wszystkich wymogów formalnych związanych z funkcjonowaniem plaży ? wyjaśnia Z. Łowżył. A cena przystosowania dzikiego niegdyś terenu do odpowiednich standardów nie była wcale niska. ? Moglibyśmy korzystać z przenośnych toalet, ale na dłuższą metę to nie byłoby komfortowe rozwiązanie. Postanowiliśmy więc wybudować tymczasową przepompownię ? koszt zrealizowania takiej inwestycji waha się od 45 tys. do 80 tys. zł, w zależności od jej wydajności, umiejscowienia, odległości od miejskiej sieci kanalizacyjnej itp. Aktualnie pobieramy wodę z sieci miejskiej, która służy wszystkim plażowiczom chcącym skorzystać z natrysków.

Rozwiązanie zastosowane w Poznaniu sprawdza się od trzech lat i pozwala Miastu zredukować koszty. Korzystają też na nim mieszkańcy, którzy mają do dyspozycji dwie położone obok siebie plaże oraz możliwość bezpłatnego korzystania ze zgromadzonych na nich sprzętów i boisk, m.in. do siatkówki plażowej. Model, który tutaj zastosowano, cenią sobie również przedsiębiorcy oraz organizacje działające na polu kulturalnym. ? Nadwarciański teren, który został przeznaczony na plażę, stanowi wzorcowy przykład udanej współpracy samorządu, NGO-sów i podmiotu gospodarczego w zagospodarowaniu przestrzeni publicznej w sposób przyjazny dla mieszkańców ? podsumowuje Z. Łowżył.

Warszawa plażami stoi

Mogłoby się wydawać, że stolica nie jest dobrym miejscem na plażowanie, ale fakty temu przeczą. Z informacji przekazanych przez Marka Piwowarskiego, pełnomocnika prezydenta m.st. Warszawy ds. Wisły, wynika, że w sercu Mazowsza znajduje się pięć plaż, którymi zarządzają władze miasta. Są to: Plaża Poniatówka, Plaża Praska, Plaża przy Płycie Desantu, Plaża Saska i Plaża Żoliborska. Ich łączna powierzchnia wynosi aż 3,5 ha, a wraz z okoliczną zielenią tereny rekreacyjne liczą sobie ok. 10 ha. ? Tradycja plażowania nad Wisłą w Warszawie sięga początku XX wieku, choć w międzyczasie z różnych względów została zaniedbana. Idea była jednak wciąż obecna, a na małych fragmentach brzegów odcinka centralnego utrzymywały się niewielkie odsypiska piasku, na których bazie wyznaczyliśmy pierwsze plaże ? mówi M. Piwowarski. Pierwsze dwie powstały w 2008 r., a dwa lata później otwarto najbardziej popularną plażę ? przy moście Poniatowskiego. ? Kiedyś służyła ona jako miejsce zwałki ziemi, gruzu i starych gratów. Obok wszystko było zarośnięte krzewami, zalegały połamane drzewa i zwałowiska gruzu, nie dało się wygodnie zejść nad wodę ? wspomina M. Piwowarski. Teraz jest to najbardziej rozbudowana plaża miejska w stolicy, na której warszawiacy mogą realizować sportowe pasje. ? Znajdziemy tu boiska do siatkówki, a w tym roku również do piłki ręcznej plażowej. Ponadto jest tor do skimboardu i wypożyczalnia longobardów, czyli desek nieco dłuższych niż te w deskorolkach, oraz kajaków. Obok plaży znajdują się paleniska i stanowiska do grillowania. Na drugi brzeg możemy się przeprawić darmowym promem ?Pliszka?. Dysponujemy też placem zabaw dla dzieci, natomiast starsi plażowicze mogą skorzystać z zajęć fitness oraz jogi ? mówi M. Piwowarski. Ostatnia warszawska plaża została otwarta na Żoliborzu w 2013 r. Co istotne, podczas tworzenia miejsc rekreacji na terenach przybrzeżnych warszawiacy nie wzorowali się na dokonaniach innych miast. ? Jedynym odniesieniem były dla nas zdjęcia archiwalne warszawskich plaż z pierwszej połowy XX wieku ? wyjaśnia M. Piwowarski.

Koszty są wysokie

Warszawskie plaże są wydzierżawiane przez władze samorządowe, ale na nieco innych zasadach niż w Poznaniu. Miasto zobowiązało dzierżawców m.in. do posiadania koszy na odpady oraz ich opróżniania, lecz teren plaż jest też sprzątany przez Służbę Brzegową. O czystość piasku dba natomiast Warszawa, która zamawia piasek rzeczny z wiślanych piaskarni. Do usypania plaż jednorazowo jest potrzebne aż 3 tys. ton surowca. ? Piasek na plaży jest wymieniany przez Miasto po każdej zimie i po przejściu wysokiej wody ? w celu zdezynfekowania plaży. Dodatkowo dwa razy w tygodniu jest czyszczony mechanicznie specjalną maszyną, która wybiera wszystkie zanieczyszczenia, m.in. niedopałki i szkło ? mówi Renata Kuryłowicz z Zarządu Mienia Miasta Stołecznego Warszawy. Czyszczenie mechaniczne piasku stanowi największe obciążenie budżetu, związane z utrzymaniem stołecznych plaż ? wraz z kosztem pracowników (tzw. plażowych) wynosi ono ok. 48 tys. zł miesięcznie. Warto dodać, że w przeciwieństwie do innych miast Warszawa udostępnia swoje plaże mieszkańcom przez cały rok. ? Trudno oszacować koszty całego projektu, na pewno nie są one małe. W znacznym stopniu bilansują się jednak przez przychody z tytułu wynajmu gruntu na działania klubokawiarni. Korzystaliśmy z dofinansowania z UE (w wysokości przekraczającej 15,17 mln zł ? przyp. red.) tylko w zakresie wyposażenia plaż w kosze, grille, leżaki i tego typu drobny sprzęt rekreacyjny ? mówi M. Piwowarski.

A może plaża za 0 zł?

W przeciwieństwie do stolicy Wrocław nie ponosi znaczących wydatków z tytułu założenia i utrzymywania plaży miejskiej, której powierzchnia sięga ok. 730 m2. Jak to możliwe? Wszystko dzięki umowie, którą podpisano z dzierżawcą, zobowiązanym do pokrywania całościowych kosztów związanych z dzierżawionym terenem. ? Dzierżawca zobowiązany jest do uzyskania wszelkich uzgodnień związanych z funkcjonowaniem plaży. Zarząd Zieleni Miejskiej wymagał też uzgodnienia realizacji przedsięwzięcia z Koordynatorem Wystroju Plastycznego Miasta ? mówi M. Szafran. Chodziło o takie usytuowanie toalet przenośnych i pojemników do segregacji, aby były one zamaskowane przed oczami plażowiczów, np. za sprawą bujnej roślinności. Dzięki temu, że wszystkim zajmuje się dzierżawca, samorząd nie musi dodatkowo zatrudniać pracowników odpowiedzialnych za utrzymanie terenu oraz nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne uchybienia formalne związane z funkcjonowaniem terenu rekreacji wrocławian. Toalety są serwisowane 5 razy w tygodniu natomiast odpady zmieszane wywożone raz w tygodniu, a w przypadku zwiększonej liczby odpadów wywozy są częstsze.

W zamian za liczne zobowiązania Wrocław zaoferował dzierżawcy preferencyjne warunki cenowe. ? W tym roku teren został wydzierżawiony za 1 zł za miesiąc. W ubiegłym roku dzierżawiliśmy miejsce przy Bulwarze Zwierzynieckiego tej samej osobie za kwotę 1890 zł miesięcznie ? wylicza Małgorzata Szafran z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego we Wrocławiu

Aby ułatwić dzierżawcy utworzenie plaży, Zarząd Zieleni Miejskiej wykosił trawę, a następnie firma, która podpisała umowę z Miastem przywiozła ok. 100 ton piasku o średnicy 0-2 mm, ustawiła bar serwujący zimne napoje, dwie toalety oraz pojemniki do segregacji odpadów. ? Na piasku rozmieszczone są leżaki, na trawnikach ustawiono natomiast stoliki z ławeczkami i parasolami tworząc w ten sposób ogródek piwny. Dla dzieci zorganizowano miniplac zabaw z poduchą plażową do skakania i przyborami do zabawy w piasku, a w weekendy rozkładane są kurtyny wodne ? mówi M. Szafran.

Rozwiązanie zastosowane przez władze Wrocławia jest najbardziej korzystną opcją utworzenia i zarządzania plażą miejską dostępną aktualnie dla samorządów. Dzięki niej miasto wzbogaciło się o dodatkowe tereny rekreacyjne nie ponosząc przy tym żadnych kosztów. ? Nasza plaża to przede wszystkim miejsce odpoczynku dla mieszkańców i turystów, w którym można się spotkać i spędzić miło czas. Jest to istotne głównie podczas wakacji, kiedy to młodzież i dorośli mają wiele wolnych chwil i szukają atrakcyjnego miejsca, w którym mogą się zrelaksować i uzyskać kontakt z naturą. Chwila odpoczynku przy rzece działa orzeźwiająco, szczególnie w upalne dni. Poza tym jest to miejsce, w którym można swobodnie posiedzieć bez obawy o zakłócanie ciszy nocnej, ponieważ w pobliżu nie ma żadnych mieszkań ? podsumowuje M. Szafran.

Z pomocą czy bez?

Oprócz dzierżawy powiązanej z przejęciem części obowiązków związanych z utrzymaniem plaży miejskiej samorządy mogą skorzystać też z szansy, jaką daje zagospodarowanie terenów połączonych wspólną infrastrukturą z plażą dzierżawcy lub całkowicie przerzucić na niego wszystkie koszty i obowiązki. Istnieje oczywiście czwarte rozwiązanie ? nie dzierżawić terenu i samodzielnie zarządzać sztucznie utworzoną plażą. Takiego zadania podjęła się podpoznańska gmina Czerwonak, która zarządza kąpieliskiem powstałym na terenie dawnej kopalni kruszywa w Owińskach. Egzotyczny kompleks ?Tropicana? jest w całości zarządzany przez gminną jednostkę ? Centrum Rozwoju Kultury Fizycznej Akwen w Czerwonaku.  Aby plaża spełniała wszystkie normy i cieszyła się zainteresowaniem turystów, CRKF Akwen musi dopełnić całej masy wymagań formalnych, tj. zapewnienie opieki ratowników na terenie kąpieliska, spełnienie norm w zakresie czystości wody, obsługę kas fiskalnych i zapewnienie obsługi obiektów gastronomicznych oraz pomocy technicznej, która opróżnia kosze na odpady, czyści toalety i wywozi nieczystości. Do obowiązków jednostki gminnej należy również dokonywanie drobnych napraw i modernizacji sprzętu pływającego, placów zabaw na terenie kąpieliska oraz coroczne oczyszczanie dna, na którym zbierają się glony. Co roku przywożony jest też piasek płukany o średnicy 0-2 mm, którym wysypywana jest plaża. Oprócz realizacji dużego zakresu zadań gmina musi także łożyć na utrzymanie rekreacyjnego kompleksu, co rocznie pochłania ponad 76 tys. zł.

? Gminom trudno prowadzić samodzielnie plażę miejską, ponieważ zajmuje to dużo czasu i wymaga dołożenia starań np. o pozytywne wyniki kontroli sanepidu, zapewnienie wywozu śmieci i serwisowanie toalet. Coraz częściej więc samorządy poszukują dzierżawców, którzy opiekują się terenem położonym blisko plaży miejskiej, lub wyłącznie przekazują prowadzenie plaży dzierżawcy. Sposobów na stworzenie plaży miejskiej przez samorząd jest kilka. Można to zrobić niskim kosztem, w wygodny i mało angażujący czasowo sposób, np. na zasadzie przetargu. Wyłoniony w ten sposób zwycięzca zajmuje się wtedy całą organizacją plaży i odpowiada za jej prawidłowe funkcjonowanie, mając jednocześnie możliwość prowadzenia działalności komercyjnej ? radzi Zbigniew Łowżył.

Nina Kinitz