Pomimo wielu narzekań na wysokie koszty stosowania dodatków organicznych w procesie współspalania, eksperci twierdzą, że biomasa jest tanim źródłem energii. Wydaje się więc, że „czasy biomasy” są nieuchronne.

Jedyną niewiadomą może być problem związany z rodzajem biomasy, w oparciu o który spełnione będą wymogi unijne i nadzieje społeczeństwa na uniezależnienie się od konwencjonalnych nośników energii, w szczególności od ropopochodnych paliw ciekłych i gazu ziemnego.
Pełnowartościowy nośnik energii, pochodzący z OZE, musi spełniać pewne kryteria strategiczne, biologiczne, ekologiczne, energetyczne i ekonomiczne. Biomasa stosowana w kotłach energetycznych musi nie tylko być ogólnie dostępna (należy zapewnić ciągłość jej dostaw przynajmniej w trzyletnim cyklu), ale także posiadać takie właściwości fizykochemiczne, które nie będą pogarszać sprawności termicznej kotła ani powodować negatywnych oddziaływań na atmosferę i glebę. Ponadto pozyskiwanie biomasy nie będzie powodować negatywnych oddziaływań w ekosystemie (zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej), a w kosztach wytwarzania zielonej energii nie może być składnikiem powodującym wzrost kosztów w porównaniu do paliw konwencjonalnych.
Do najistotniejszych rodzajów biomasy stosowanej obecnie w energetyce zawodowej zaliczane są trociny i zrębki drzewne, zaś w energetyce komunalnej – oprócz ww. nośników – słoma zbożowa (również w postaci pelet).
Trociny są produktem przecier...