Murale na stałe wpisały się już w krajobraz wielu polskich miast. Część z nich nawiązuje do wartości i tradycji miasta, inne niosą przesłanie edukacyjne, informacyjne lub prospołeczne, a jeszcze inne pełnią funkcję reklamy. Dla jednych mieszkańców są po prostu brzydkie, a inni doceniają ich wartość artystyczną. A jak samorządy postrzegają te wielkoformatowe malowidła ścienne?

Sztuka murali rozwinęła się w Polsce w ciągu kilku ostatnich lat w sposób nieprawdopodobny. Łódź, Gdynia lub Warszawa to przykłady miast, które obecnie muszą nawet zmierzyć się z problemem, jakim jest przesyt murali.

Krótka historia

Jak mówi dr Maciej Borsa z Towarzystwa Urbanistów Polskich, grafika ścienna to być może najstarsza forma ekspresji artystycznej, zanim dostępne stały się deska, płótno czy papier. Przedhistoryczne malowidła na skałach sprzed 30 tys. lat, antyczne dzieła egipskie czy rzymskie, średniowieczne freski stały się podstawą nurtu sztuki, rozwijającej się od końca XIX w. Z hiszpańskiego nazwane ?muralami?, stanowią najczęściej monumentalne dzieła ściennego malarstwa dekoracyjnego, niosącego za sobą istotną treść.
W czasach nowożytnych stały się modne dzięki twórczości artystów meksykańskich tworzących swe dzieła na budynkach publicznych. Z kolei modernistyczne murale nie tylko pełniły funkcję informacyjną,
o przeznaczeniu lub misji związanej z określonym obiektem, ale też zawierały często ważne przesła...