Na dzikich składowiskach
Na dzikich składowiskach
Opinia społeczna dowiaduje się o nielegalnych składowiskach niebezpiecznych materiałów zwykle wtedy, gdy te płoną. Tymczasem dla nas, wodociągowców, ale i dla środowiska, groźniejsze jest to, co z tych składowisk wycieka do gruntu. Pożar może tylko pogorszyć sytuację.
Z takim pożarem mieliśmy niestety ostatnio do czynienia na obszarze działania Wodociągów Kieleckich. 19 kwietnia w Nowinach pod Kielcami pożar wybuchł na nielegalnym składowisku odpadów chemicznych. Składowisko położone jest około 1000 m od naszej największej oczyszczalni ścieków oraz w strefie ochronnej ujęcia wody, zaopatrującego ok. 7000 mieszkańców gminy Sitkówka-Nowiny.
Sytuacja była groźna zarówno dla oczyszczalni, jak i ujęcia, ale właśnie nie ze względu na ogień. Ten został szybko ugaszony, ale podczas pożaru i w wyniku akcji gaśniczej do rowów, kanałów i gruntu dostało się ponad 1000 m3 wody zmieszanej z środkami gaśniczymi i chemikaliami o nieznanym składzie. Na wysypisku były powiem zużyte farby, lakiery, produkty ropopochodne i Bóg wie, co jeszcze, ponieważ część zbiorników i beczek była nieoznakowana lub oznakowana tylko częściowo.
Najpierw musieliśmy ratować oczyszczalnię, bo część tego paskudztwa popłynęła do głównego kolektora dostarczającego ścieki do oczyszczalni, co groziło zaburzeniem jej pracy, a nawet wyłączeniem czyli wprost ? katastro...