“Nie” dla składowisk, ale nie za szybko
W 2011 r. cała Unia Europejska wyprodukowała ok. 2,5 bln ton odpadów, z czego składowanych było średnio 37%, a do spalarni trafiło ok. 23%.
To znaczy, że ponad połowa zasobów naturalnych potrzebnych do wyprodukowania nowych produktów jest bezpowrotnie marnowana. Szacuje się, że z tej ilości odpadów ok. 500 mln ton rocznie mogłoby być ponownie użytych lub poddanych recyklingowi. Kontynuacja takiego postępowania w obliczu zubożania zasobów naturalnych i ich rosnących cen, zwiększającej się konsumpcji oraz zależności od importu będzie powoli prowadzić gospodarkę europejską do upadku.
W odpowiedzi na tę nieracjonalną gospodarkę odpadami Komisja Europejska przygotowała propozycję zmian w dyrektywie 99/31/WE dotyczącej składowania odpadów, w której zakłada zakaz składowania podlegających recyklingowi tworzyw sztucznych, metali, szkła, papieru i tektury oraz odpadów ulegających biodegradacji do 2025 r. Ponadto kraje członkowskie powinny dążyć do praktycznego wyeliminowania składowania do 2030 r.
Pułapka ? spalarnie
Trudno zaprzeczyć wszystkim korzyściom ekonomicznym, estetycznym, społecznym i środowiskowym, jakie będą rezultatem wyeliminowania składowisk. Z perspektywy Brukseli praktycznie cały przekrój interesariuszy ? od organizacji pozarządowych, wspólnot mieszkaniowych, związków zawodowych, po duże przedsiębiorstwa i ministrów środowiska zgadza się z tymi dążeniami. Każdy proponuje jednak różne meto...