Niechciane i pożyteczne: owady i pajęczaki w miastach
Chcemy ciepła, chcemy lata! Chcemy wyjść przed blok albo na upojną chwilę do parku czy podmiejskiego lasu i nie chcemy, by kąsały nas meszki, komary czy kleszcze. To jednak nie takie proste. Meszki i komary to owady, a do grupy tej należą także inne organizmy, za którymi zwyczajnie nie przepadamy ? pchły, karaluchy, mrówki faraonki, osy i setki innych. Jednakże wśród owadów są także pożyteczne pszczoły: zarówno ta najbardziej znana pszczoła miodna, jak i setki mniej znanych dzikich gatunków pszczół. Takie zróżnicowanie owadów w naszym otoczeniu przyrodnika nie zaskakuje. Zamiarem autorów ?Zeszytów Komunalnych? jest, by również osoby mniej otwarte na przyrodniczą wiedzę posiadły przynajmniej podstawowe informacje na ich temat.
Na owady często narzekamy. Chodzi nie tylko o to, że bzyczące komary i meszki utrudniają wakacyjny wypoczynek, ale też o to, że ich ukąszenia są często niebezpieczne, zwłaszcza dla alergików. Kąsają nas samice komarów, bo samce żywią się? nektarem kwiatów. Komarzyce wabi do nas nasz zapach, powodowany przez kwas mlekowy i inne składniki potu, oraz zwiększone stężenie dwutlenku węgla w wydychanym powietrzu. Posługują się też termodetekcją, lokalizując ofiarę po temperaturze. Stosujemy różne repelenty, zawsze też można przeżyć lato w szczelnie zamkniętym pomieszczeniu. Ale czy warto?
Zdecydowanie nie! Choćby dlatego, że pozbawiamy się widoku innych owadów, w tym pięknie kolorowych motyli, dostojnych ważek, radosnych pasikoników i ...