Szósty raport Głównego Inspektora Ochrony Środowiska dotyczący funkcjonowania systemu gospodarki zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym wywołał burzę w branży. Podsumowanie 2012 r. rodzi wiele wątpliwości.

Poziomy zbierania, odzysku i recyklingu zostały obliczone na podstawie sprawozdań pozyskanych od przedsiębiorców oraz organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Niestety, do bazy udało się wpisać 26 774 sprawozdań, gdy tymczasem, wg szacunków GIOŚ-u, powinno ich wpłynąć ponad 35 tys. Taki stan rzeczy przekłada się na niepełny obraz sytuacji na rynku ZSEE. Inną kwestią jest rzetelność nadsyłanych informacji. O pierwsze spostrzeżenia i wnioski dotyczące opublikowanego raportu redakcja poprosiła osoby bezpośrednio związane z branżą.

Grzegorz Skrzypczak, prezes Zarządu ElektroEko

Po raz kolejny Polska nie zebrała obowiązkowego minimum ? 4 kg zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego przypadającego na każdego mieszkańca. Również ponownie masa sprzętu przetworzonego jest wyższa niż zebranego. Przypomnę tylko, że zakład przetwarzania uzyskuje pieniądze właśnie za przetworzenie sprzętu. Oznacza to, że dokumenty będące podstawą przygotowania raportu GIOŚ-u nie są wiarygodne. Bo jak można przetworzyć coś, co nie zostało zebrane?

Zaskakująca jest odpowiedź GIOŚ na to pytanie, zawarta we wnioskach raportu: zaraportowano za małą zbiórkę. I chociaż sy...