Wsparcie udzielane w ramach funduszy europejskich w sektorze odnawialnych źródeł energii przewidziane jest zarówno w ramach ogólnopolskich programów (np. POIiŚ i POIG), jak i regionalnych (RPO).
 
 Rozdział środków dokonywany jest w oparciu o konkursy zamknięte, w ramach ogłaszanych naborów wniosków. Kryteria wyboru projektów do finansowania powinny być konstruowane w sposób gwarantujący równy dostęp do pomocy publicznej z możliwością stosowania preferencji dla sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorców (MŚP). Wydawałoby się, że ma to także miejsce w przypadku regionalnej pomocy, przy której tylko dla MŚP przewiduje się możliwość kwalifikowania do wsparcia poza kosztami realizacji przedsięwzięcia, także kosztów związanych z deweloperskim przygotowaniem projektu. „Preferencja” ta staje się jednak dla sektora MŚP barierą w pozyskaniu środków.
Zasadniczym aktem regulacyjnym dla regionalnych programów operacyjnych jest tzw. Rozporządzenie sektorowe Ministra Rozwoju Regionalnego z 7 grudnia 2009 r.(DzU z 2009 r. nr 214, poz. 1661), a kluczowe dla MŚP okazuje się wydane przez MRR stanowisko w sprawie definicji prac związanych z przygotowaniem projektu. Zatem przedsiębiorcy z sektora MŚP nie są traktowani równo z innymi podmiotami mogącymi ubiegać się o dotację, w tym z dużymi przedsiębiorstwami.
 
Dyskryminacja MŚP
Zgodnie ze stanowiskiem MRR, rozpoczęcie prac przygotowawczych, o którym mowa w §13 ust. 3 rozporządzenia sektorowego dla projektu kwalifikującego się do wsparcia, jedynie w przypadku MŚP nie może nastąpić przed dniem wejścia w życie rozporządzenia, tj. przed 1 stycznia 2010 r. Nabory wniosków w trybie konkursowym w ramach różnych RPO ogłaszane w latach 2010-2011 powodują, że w okresie kilku-kilkunastu dni (w zależności od daty zakończenia naboru do konkursu), potencjalni wnioskodawcy zobowiązani są do przygotowania projektów w zakresie określonym wwytycznych. Wprowadzenie „preferencji” dla MŚP w postaci możliwości kwalifikowania kosztów przygotowawczych do wsparcia w ramach RPO pozbawia ich możliwości jakiegokolwiek wsparcia, jeśli prace przygotowawcze rozpoczęto przed 1 stycznia 2010 r.
W efekcie projekty opracowane wcześniej, gotowe lub niemal gotowe do realizacji, wyłączone zostają ex definitione z możliwości uzyskania wsparcia. Za to projekty, których przygotowanie rozpoczęto po terminie implementacji rozporządzenia uzyskują niezrozumiałą preferencję. Niewątpliwie to przykład swoistego karania bardziej aktywnych inwestorów, przy czym pojęcie „rozpoczęcie prace przygotowawczych” również można traktować jako nieprecyzyjne, pozwalające na subiektywne oceny. Zupełnie niezrozumiałe jest to, że bariera ta dotyczy tylko sektora MŚP. Zgodnie z cytowanym stwierdzeniem, w wytycznych: „w przypadku Wnioskodawców innych niż MSP, prace przygotowawcze mogą się rozpocząć wcześniej”. Przyjęcie takich założeń prowadzi do naruszeń zasady równego traktowania podmiotów w dostępie do pomocy publicznej ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – niestety, przez dyskryminację sektora MŚP.
Po raz kolejny pojawia się pytanie, co w praktyce jest celem wsparcia? Czy jak najszybsze osiąganie celów indykatywnych w zakresie rozwoju OZE i jej udziału w rynku, czy też wspieranie tylko tych inwestorów, którzy z jakichkolwiek, niekoniecznie obiektywnych, powodów ociągali się z podjęciem prac przygotowawczych? Należy podkreślić, że z punktu widzenia efektywności wydatkowania środków i gwarancji osiągnięcia wskaźników rezultatu preferowanie projektów dojrzałych wydaje się zdecydowanie bardziej uzasadnione niż udzielanie wsparcia projektom przygotowywanym w pośpiechu.
Z doświadczenia członków PIGEO wynika bowiem, że przygotowanie dobrego, spełniającego wszystkie wymogi formalno-prawne oraz oczekiwania instytucji finansowych projektu, w reżimie czasowym krótszym niż 1,5 roku, jest bardzo trudne. W szczególności obowiązujące przepisy ochrony środowiska i gospodarki przestrzennej, ale także Prawa energetycznego nakładają na inwestorów tyle obowiązków i wprowadzają tak czasochłonne procedury, że uzyskanie w krótkim czasie niezbędnych decyzji do dokumentacji aplikacyjnej, wymaganych w ramach RPO, jest często niewykonalne.
Lista załączników składana wraz z wnioskiem o dofinansowanie obejmuje m.in. dokumenty związane z oddziaływaniem projektu na środowisko naturalne, w tym deklarację o ewentualnym wpływie lub braku wpływu przedsięwzięcia na obszary Natura 2000. Uzyskanie tego dokumentu jest możliwe dopiero po przeprowadzeniu pełnej procedury oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko (OOŚ). Poprzedzone to być musi pełnym monitoringiem środowiskowym, trwającym niejednokrotnie cały rok, konsultacjami społecznymi oraz przygotowaniem raportu OOŚ. Harmonogram przygotowania takich projektów jest z reguły porównywalny, a często znacznie dłuższy niż czas ograniczony datą wejścia w życie rozporządzenia i ostatnim dniem składania aplikacji w ramach danego konkursu. Najdłuższy czas przeprowadzania procedury OOŚ dotyka szczególnie energetyki wodnej oraz wiatrowej.
 
Bezskuteczny apel PIGEO
W związku z tym PIGEO zwróciło się do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o zmianę interpretacji przepisu §13 ust. 3 Rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, którą posiłkują się instytucje zarządzające w ogłoszonych naborach wniosków, by analizować i oceniać wszystkie projekty przygotowane do realizacji, niezależnie od terminu rozpoczęcia prac przygotowawczych, przy jednoczesnym stosowaniu określonych ograniczeń w kwestii kwalifikowalności kosztów związanych z realizacją przedsięwzięcia. Należy podkreślić, że projekty lepiej przygotowane do realizacji, z kompletem dokumentacji zweryfikowanej w toku rozmaitych procedur, mają znacznie większą szansę domknięcia montażu finansowego dotacją niż projekty gorzej przygotowane, dla których procedury administracyjne i analizy ekonomiczne realizowano w pośpiechu, wynikającym z takiej, a nie innej interpretacji wspomnianego przepisu.
W odpowiedzi uzyskaliśmy informację, którą pozostawiamy bez komentarza. Otóż rozporządzenie sektorowe zostało notyfikowane do KE i w związku z tym w całości odpowiada treści wytycznych regionalnych.

Michał Ćwil, dyrektor generalny, PIGEO