Nowa energetyka: czy jesteśmy świadkami początku ery adekwatności?
Wiek XX i początek XXI, oprócz gwałtownych przemian społecznych i zawieruch wojennych, to również okres nieprawdopodobnego przełomu technologicznego.
W miejsce dymiących parowozów pojawiły się superszybkie pociągi typu TGV czy Shinkansen, a powszechnym środkiem transportu na większe odległości stał się samolot. Człowiek postawił stopę na Księżycu, a nasze wynalazki penetrowały dalekie peryferia Układu Słonecznego. Telewizja, Internet i telefonia mobilna sprawiły, że jesteśmy bombardowani niezwykłą ilością informacji, news, który ma więcej niż kilka godzin, staje się w skali globu historią.
Bez przełomu
Jednocześnie jednak stosunkowo łatwo można wskazać branżę, w której wprawdzie notowano postęp i wzrost efektywności, ale nie dochodziło do żadnego rzeczywistego przełomu ? tą branżą była energetyka. W 1904 r. schemat dostawy energii dla takiej metropolii jak Nowy Jork wyglądał tak jak na rysunku 1.
Natomiast w 2004 r. zmienił się na przedstawiony na rysunku 2.
A zatem: nic się nie zmieniło! Oczywiście poszczególne elementy tego schematu wyglądały różnie ? stare elektrownie węglowe zastąpiły częściowo nowsze, o większej sprawności, a także siłownie jądrowe, również termiczne, ale bazujące na innym paliwie. Unowocześniono systemy przesyłu energii, a stare żarówki zastąpiono nowocześniejszym...