Pewien urząd miejski musiał znaleźć sposób na wyeliminowanie siarkowodoru, który pochodził z odwadniania osadu i innych procesów odbywających się na oczyszczalni. Eliminacja toksycznego gazu powinna zagwarantować bezpieczne i zdrowe środowisko dla pracowników oraz zmniejszyć korozję metalowych elementów w strefach odwadniania osadu i znacznie zredukować przykre zapachy.
W omawianej oczyszczalni osad z osadników pierwotnych i wtórnych wprowadzany jest do zagęszczaczy osadu. Otrzymany odciek nim opuści oczyszczalnię jest wysyłany do osadników wtórnych. Części stałe są pompowane ze spodu zagęszczaczy rurą o średnicy 6 cali do mokrej studni z mieszadłem o pojemności około 10 tys. m3. Dalej są podawane na trzytaśmowe prasy filtracyjne o przepustowości ok. 200 do 250 l/min, które pracują 24 godziny na dobę. Odciek z zagęszczaczy odbiera osadnik wtórny. Z uwagi na długi czas zatrzymania, osadowe części stałe nie są wolne od organizmów chorobotwórczych.
Na oczyszczalni do redukcji odoru, w procesie prasowania osadu, wykorzystywano nadmanganian potasu. Z różnym jednak skutkiem. Największe problemy sprawiał układ zasilania, gdyż regularnie zatykał się i wyłączał, dlatego oczyszczalnia zainteresowała się alternatywnymi technologiami, które mogłyby zapewnić lepszą eliminację odoru przy zastosowaniu układu zasilania wymagającego zbyt częstej konserwacji.
Zespół ekspertów Vulcan Performance Chemicals z Birmingham (Anglia) dokonał pomiarów na oczyszczalni w celu...