Jaki czynnik chłodniczy masz w samochodzie stary R12 czy R134a, a może R744? Trudno w takich warunkach – patrząc na mroźną lutową aurę za oknem – myśleć o klimatyzacji w samochodzie, ale jej powszechne już zastosowanie wzbudza naturalnie pytania. Jaki ma ona wpływ na środowisko, a także jak bezpiecznie ją usunąć z pojazdu wycofanego z eksploatacji? By odnieść się do pierwszego z pytań, należy przyjrzeć używanym w klimatyzacji czynnikom chłodzący takim jak całe szczęście wychodzącym z użycia R12, czyli dwuchlorodwufluorometan. Czynnik ten należy do grupy chlorofluorowęglowodórów o wysokim potencjale tworzenia efektu cieplarnianego. Dlatego w całej Europie i w większości pozostałych krajów od połowy 1998 r. obowiązuje absolutny zakaz jego stosowania i zaprzestano jego produkcji. Kolejny używany czynnik R134a również jest już na etapie wycofywania. Reguluje to Dyrektywa Wspólnoty Europejskiej 2006/40/EG, która wymaga zaniechania w nowych samochodach osobowych i lekkich pojazdach użytkowych stosowania układów klimatyzacji z czynnikiem R134a od 2011 r. z okresem przejściowym do 2017 r. Ważną kwestią pozostaje fakt, iż od 2009 r. ubytek cieczy z układów klimatyzacji zawierających czynnik R134a nie może przekroczyć pewnych wartości granicznych. I co nam pozostaje? Producenci samochodów uzgodnili, że będą stosować należący do grupy naturalnych nowy czynnik chłodniczy R744 (dwutlenek węgla). Potencjał cieplarniany czynnika R744 jest mniejszy 1300 razy od potencjału czynnika R134a, a jako że w Polsce większość społeczeństwa nie kupuje nowych samochodów prosto z salonu to na odczucie takich „nowości” przyjdzie nam jeszcze poczekać kilka lat. O tym jakie narzędzia i urządzenia przypadku naprawy, obsługi oraz recyklingu układów klimatyzacji napełnionych tym czynnikiem należy stosować szerzej traktuje artykuł Ryszarda Goli-Sienkiewicza z serii pt. „Wyposażenie stacji demontażu”.