Niestety, trwa zamieszanie wokół listy proekologicznych projektów mogących ubiegać się o dofinansowanie ze środków unijnych w ramach Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”. W październiku ub.r., po opublikowaniu drugiego obwieszczenia Ministra Rozwoju Regionalnego zawierającego uzupełniającą listę projektów, wydawało się, że spory towarzyszące jej budowaniu zostały ostatecznie zakończone. Nic z tego! Dyskusje trwały, a namacalnym ich wynikiem jest weryfikacja listy, dokonana przez Elżbietę Bieńkowską, minister rozwoju regionalnego. Zakończyła się ona znacznym zmniejszeniem liczby projektów, które mogą liczyć na współfinansowanie ze środków unijnych. Odbiło się to szerokim echem, a krytyków tej decyzji nie brakuje (są to zwłaszcza samorządowcy z gmin i miast, których projekty zostały z listy skreślone, oraz politycy opozycji, zwłaszcza PiS). Według doniesień prasowych, były premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że powstanie mapa internetowa inwestycji wycofanych. Jego zdaniem postawiono bowiem na rozwój regionów bogatszych.
Ministerstwo Środowiska stoi na stanowisku, że weryfikacja listy ogłoszonej przez Grażynę Gęsicką, byłą minister rozwoju regionalnego, okazała się niezbędna z trzech powodów. Chodzi o stosowanie preferencji dla niektórych regionów (na 21 zawartych tzw. preumów 15 dotyczyło projektów z woj. świętokrzyskiego), obecność na liście projektów niespełniających kryteriów lub niekwalifikujących się do wsparcia oraz o wpisywanie na listę projektów na polecenie osób zajmujących kierownicze stanowiska w poprzednim rządzie.
Jak zapewnia resort środowiska, modyfikacja listy polegała na szczegółowej analizie projektów pod kątem elementów najważniejszych z punktu widzenia ochrony środowiska i prowadzona była na podstawie kryteriów oceny projektów dla PO IiŚ, w oparciu o uzyskane od beneficjentów informacje o stanie przygotowania projektów i bez żadnych preferencji dla któregokolwiek z regionów.
Podtrzymana jest przy tym zasada, że obecność projektu na liście nie gwarantuje otrzymania dofinansowania, bowiem zgodnie z procedurami może ona podlegać aktualizacji co pół roku. Minister środowiska zdecydował też, że udzielanie wsparcia dla projektów będzie odbywało się głównie na zasadach konkursowych, co pozwoli wyłonić projekty najlepiej przygotowane i w największym stopniu przyczyniające się do poprawy standardów środowiskowych. Konkursy będą się odbywały cztery razy w roku.
Cóż, nie pozostaje nic innego jak obserwować rozwój wydarzeń z nadzieją, że obecne decyzje szefów resortów środowiska i rozwoju regionalnego mają podłoże merytoryczne i nie okażą się nietrafione pod kątem absorpcji unijnych funduszy. Na szczęście pozostaje „wentyl bezpieczeństwa”, którym jest możliwość aktualizacji listy projektów kluczowych i tryb konkursowy przy podejmowaniu decyzji o udzieleniu wsparcia konkretnemu wnioskowi.
Piotr Strzyżyński
z-ca redaktor naczelnej