W poprzednim wydaniu na tych łamach pisałem, że organizacje branżowe różnią się w opiniach, czy jakakolwiek zmiana systemu gospodarki odpadami komunalnymi jest potrzebna.

Tymczasem zaskoczyła nas informacja, że 16 września br. Krystyna Ostrowska i Michał Dąbrowski, reprezentujący Polską Izbę Gospodarki Odpadami, oraz Tomasz Uciński z Krajowej Izby Gospodarki Odpadami podpisali >>Porozumienie w sprawie projektu „Założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o odpadach, ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz o zmianie niektórych innych ustaw”<<. Szczególnie istotne są dwa pierwsze punkty tego dokumentu. Czytamy w nich m.in., że „Nowelizacja przepisów dotyczących gospodarki odpadami komunalnymi powinna oznaczać konieczną modyfikację rozwiązań systemowych i organizacyjnych w gospodarce odpadami, przy zachowaniu poprzez podmioty prywatne i samorządowe praw słusznie nabytych do rynku”,a także iż„Rola samorządów gminnych w gospodarce odpadami powinna ulec dalszemu wzmocnieniu. Oprócz dotychczasowych uprawnień, samorządy powinny zyskać uprawnienie do zarządzania strumieniem odpadów, tj. do wskazywania miejsca lub miejsc odzysku i unieszkodliwiania odpadów ujętych w wojewódzkim planie gospodarki odpadami, który powinien zyskać rangę prawa miejscowego”.
Wydaje się to być milowym krokiem na drodze do uporządkowania gospodarki odpadami. Izby, mówiąc jednym głosem, na pewno będą miały większą siłę przebicia wśród polityków, którym przysługuje prawo decydowania o ostatecznym kształcie przepisów, a tym samym m.in. o przyszłości systemu gospodarki odpadami komunalnymi.
Porozumienie porozumieniem, ale jak pokazało drugie „Śniadanie branżowe”, zorganizowane przez naszą redakcję, wśród osób zawodowo zajmujących się tą tematyką istnieją rozbieżności w zakresie szczegółów. Większość uważa, że potrzebne są zmiany, ale wg niektórych musi to być rewolucja, a inni są zdania, że wystarczy dopracowanie istniejącego systemu prawnego, by poprawa gospodarki odpadami była widoczna. Zresztą już od pewnego czasu słychać, że do eksploatatorów instalacji unieszkodliwiania odpadów zaczynają zgłaszać się „przewoźnicy” w celu zawarcia umów na dostarczenie odpadów. Czyżby był to efekt wypełniania się odpadami i zamykania wielu dziur w ziemi służących dotychczas za składowiska (choć może w wielu przypadkach trafniej byłoby je nazwać wysypiskami)?
Tak czy inaczej, niewiele zmieniło się pod kątem roli, a w zasadzie jej wagi, jaką ma do odegrania Ministerstwo Środowiska. Powinno ono wypracować spójną koncepcję systemu, którą później prawnicy Rządowego Centrum Legislacji przekują na projekt ustawy. Aby uniknąć ewentualnych konfliktów, musi ona być… No właśnie – jaka ona musi być? Kompromisowa czy rewolucyjna? Czas pokaże, co wybiorą decydenci w resorcie.
 
Piotr Strzyżyński
z-ca redaktor naczelnej