Od redaktora
Reaktywowany w 1990 r. samorząd terytorialny okazał się w powszechnym odczuciu efektywną formą sprawowania władzy publicznej. I chociaż poziom aktywności obywatelskiej w różnych częściach Polski jest zróżnicowany, to jednak ostatnie 20 lat pokazało potencjał skuteczności władz lokalnych w wielu rozwiązaniach inwestycyjnych i społecznych. Niestety, działalność wyłonionych w wyborach władz lokalnych ma najczęściej charakter ściśle związany z kalendarzem wyborczym. Powoduje to zainteresowanie głównie rozwiązywaniem problemów bieżących i przynoszących korzyści społeczne, ekonomiczne i polityczne w krótkim czasie. Przykładem jest „zrównoważony rozwój”, dla którego – mimo stosunkowo dobrze opracowanych ogólnych zasad, nawet w ujęciu międzypokoleniowym – realizacja związanych z nim koncepcji ma charakter raczej deklaratywny niż praktyczny. Z drugiej strony pojawiają się utopijne koncepcje, które nie mają odniesienia do rzeczywistości ani nie przyczyniają się do realizacji wielu obecnych niezbędnych związanych z ochroną środowiska i zachowania przestrzeni w warunkach jednoczesnego rozwoju gospodarczego. Społeczności lokalne, inwestorzy i sama władza tak naprawdę nie są tym zainteresowani, bowiem nie są w stanie sprostać wymogom strategii długookresowych. Bezpośrednio przyczynia się do tego powszechnie utrwalony system wartości, nastawiony głównie na „mieć”, a nie „być”. System ten, dla wielu jedyny, coraz bardziej stymulowany i rozwijany przez producentów i ogólnoświatowy handel, uniemożliwia większości społeczeństwa zmianę podejścia do tych dwóch wymienionych wartości. Niszczenie środowiska przyrodniczego i wyczerpywanie się zasobów naturalnych Ziemi jest wprost proporcjonalne do rozwoju „mieć”.