Od redaktora

Zwykle w nowy rok wchodzi się z postanowieniami lub nadziejami, ale branża komunalna nie ma tak lekko. Zwłaszcza sektor gospodarki odpadami czeka, jak sądzę, raczej trudne niż łatwe 12 miesięcy. Postanowień robić specjalnie się nie da, bo o tym, co trzeba będzie osiągnąć, zdecydowali już dawno inni (czytaj: Komisja Europejska). Czy były to decyzje bardziej, czy mniej słuszne, to temat na osobną rozprawę, tu i teraz liczy się to, że po prostu stawia się przed nami określone wymogi. Jak choćby te związane z poziomem przygotowania odpadów do ponownego użycia i recyklingu, w czym wydatnie pomóc może lepsza selektywna zbiórka. Tylko jak ona ma wyglądać? Niby wiadomo, bo opublikowane rok temu założenia do rozporządzenia w tej sprawie dość jasno pokazały kierunek, w jakim chce zmierzać Ministerstwo Środowiska, ale? No właśnie, ale czy po wyborach plany poprzedniej ekipy można uznać za wiążące? Przez kilka tygodni próbowaliśmy się tego dowiedzieć, i to tak, jak wypadałoby przy temacie selektywnej zbiórki ? czyli ?u źródła?, ale resort milczał w grudniu jak zaklęty. Chciałbym wierzyć, że wynikało to z ?trwających analiz?, o jakich poinformowano nas w odpowiedzi na zadane pytania, ale coś mi mówi, że po prostu przed świętami nikt nie zaprzątał już sobie głowy pracą tak gorliwą, jakiej można by wymagać od urzędników państwowych.

Uszczypliwości odłóżmy jednak na bok, bo może koniec końców z tych analiz wyniknie coś, co ucieszy branż...