Od redaktora
Od dawna toczą się dyskusje o potrzebie zmiany systemu finansowania proekologicznych działań, a tymczasem przygotowana została Wspólna strategia działań Narodowego i wojewódzkich funduszy. Obejmuje ona lata 2005-2008 i ma zapewnić realizację zobowiązań wynikających z Traktatu Akcesyjnego przy jednoczesnym maksymalnym wykorzystaniu dostępnych środków unijnych.
Niewątpliwie ważnym krokiem na drodze realizacji ambitnych celów jest ujednolicenie kryteriów wyboru projektów do finansowania ze środków unijnych i stosowanie jednolitych zasad przez Narodowy i wojewódzkie fundusze.
Dyskusje toczą się także nt. nowelizacji ustawy o odpadach. Z rozmowy z Markiem Sobieckim dowiadujemy się, że w związku z napiętym harmonogramem prac rządu prace nad ustawą o odpadach zostały przesunięte w czasie. Okazuje się też, że prezentowany i omawiany na wielu konferencjach projekt zmian jest projektem eksperckim i nie ma wiele wspólnego z dokumentem opracowywanym w Ministerstwie Środowiska. Kiedy można się spodziewać projektu sygnowanego przez MŚ? Najprawdopodobniej powstanie on do końca października.
Przy tej okazji jak bumerang powróci i wzbudzi zapewne olbrzymie kontrowersje sprawa możliwości przejęcia przez gminy obowiązków mieszkańców w zakresie gospodarki odpadami. Będą głosy za zniesieniem referendum w tej sprawie i przeciwne temu rozwiązaniu. Ciekawe, jak tym razem zostanie rozwiązany, a może wręcz przecięty, ten swoisty węzeł gordyjski polskiej gospodarki odpadami.
Nie stroniąc od tego tematu, prezentujemy kolejny głos w tej dyskusji. Witold Zińczuk uważa, że nieprawdą jest, jakoby remonopolizacja, rezygnacja z konkurencji i włączenie się gmin do procesów gospodarowania miało być jedynym słusznym remedium na problemy pojawiające się w sferze gospodarki odpadami. Jego zdaniem, gmina powinna efektywnie zarządzać strumieniami odpadów i limitować wzrost cen, ale w miarę możliwości nie angażować się ani osobiście, ani poprzez swoje zakłady, zarządy czy jednoosobowe spółki.
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca roku, pierwszego roku naszego członkostwa w strukturach Unii Europejskiej. Będzie czas na refleksje oraz liczenie zysków i strat. Oby okazało się zatem, że dyskusje nad projektem ustawy o odpadach będzie można zaliczyć po stronie zysków. I to nie zysków którejś z grup interesów, ale zysków społeczeństwa i środowiska przyrodniczego.
Piotr Strzyżyński
Z-ca redaktora naczelnego
Niewątpliwie ważnym krokiem na drodze realizacji ambitnych celów jest ujednolicenie kryteriów wyboru projektów do finansowania ze środków unijnych i stosowanie jednolitych zasad przez Narodowy i wojewódzkie fundusze.
Dyskusje toczą się także nt. nowelizacji ustawy o odpadach. Z rozmowy z Markiem Sobieckim dowiadujemy się, że w związku z napiętym harmonogramem prac rządu prace nad ustawą o odpadach zostały przesunięte w czasie. Okazuje się też, że prezentowany i omawiany na wielu konferencjach projekt zmian jest projektem eksperckim i nie ma wiele wspólnego z dokumentem opracowywanym w Ministerstwie Środowiska. Kiedy można się spodziewać projektu sygnowanego przez MŚ? Najprawdopodobniej powstanie on do końca października.
Przy tej okazji jak bumerang powróci i wzbudzi zapewne olbrzymie kontrowersje sprawa możliwości przejęcia przez gminy obowiązków mieszkańców w zakresie gospodarki odpadami. Będą głosy za zniesieniem referendum w tej sprawie i przeciwne temu rozwiązaniu. Ciekawe, jak tym razem zostanie rozwiązany, a może wręcz przecięty, ten swoisty węzeł gordyjski polskiej gospodarki odpadami.
Nie stroniąc od tego tematu, prezentujemy kolejny głos w tej dyskusji. Witold Zińczuk uważa, że nieprawdą jest, jakoby remonopolizacja, rezygnacja z konkurencji i włączenie się gmin do procesów gospodarowania miało być jedynym słusznym remedium na problemy pojawiające się w sferze gospodarki odpadami. Jego zdaniem, gmina powinna efektywnie zarządzać strumieniami odpadów i limitować wzrost cen, ale w miarę możliwości nie angażować się ani osobiście, ani poprzez swoje zakłady, zarządy czy jednoosobowe spółki.
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca roku, pierwszego roku naszego członkostwa w strukturach Unii Europejskiej. Będzie czas na refleksje oraz liczenie zysków i strat. Oby okazało się zatem, że dyskusje nad projektem ustawy o odpadach będzie można zaliczyć po stronie zysków. I to nie zysków którejś z grup interesów, ale zysków społeczeństwa i środowiska przyrodniczego.
Piotr Strzyżyński
Z-ca redaktora naczelnego