Od redaktora
Rady miast Lędziny, Brzeszcze i Czechowice-Dziedzice nie zatwierdziły taryf ustanowionych przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach. Nie dziwię się. Gdybym był radnym, nikt by mnie nie zmusił do głosowania za podwyżkami jakichkolwiek opłat ponoszonych przez moich wyborców. Żadna z Rad nie załączyła jednak do uchwały szerszego merytorycznego uzasadnienia. Radni z Lędzin stwierdzili, że powodem głosowania „przeciw” są błędy „o charakterze formalnym, merytorycznym oraz rachunkowym”. Radni z Czechowic-Dziedzic wytknęli cztery szczegółowe wady taryf, z których żadna nie wydaje się być merytoryczną. Radni z miasta Brzeszcze uchwałę uzasadnili wliczeniem do ceny „nieuzasadnionych strat wody”, odmową udostępnienia dokumentów umożliwiających weryfikację kosztów oraz zawyżeniem marży zysku. Nie dysponując szerszymi uzasadnieniami, w przypadku dwóch uchwał trudno dyskutować, na ile były one słuszne lub nie.
RPWiK w Tychach należy do niewielu polskich firm, w których regulator nie jest jednocześnie jedynym albo większościowym udziałowcem. Gminy obsługiwane przez to przedsiębiorstwo posiadają jedynie prawne środki – narzędzia regulacyjne dla ochrony interesów swoich mieszkańców. Tu wójt nie może, tak jak to bywa w większości polskich gmin, w ramach odrębnego ustnego „polecenia służbowego” przykazać dyrektorowi firmy, że niezależnie od formalnych wyników kalkulacji jej wynik ma spowodować obniżenie cen i ...
RPWiK w Tychach należy do niewielu polskich firm, w których regulator nie jest jednocześnie jedynym albo większościowym udziałowcem. Gminy obsługiwane przez to przedsiębiorstwo posiadają jedynie prawne środki – narzędzia regulacyjne dla ochrony interesów swoich mieszkańców. Tu wójt nie może, tak jak to bywa w większości polskich gmin, w ramach odrębnego ustnego „polecenia służbowego” przykazać dyrektorowi firmy, że niezależnie od formalnych wyników kalkulacji jej wynik ma spowodować obniżenie cen i ...