Ojciec – pracz: Pracz!
W latach 80. XX w. w czasie ferii telewizja zaproponowała młodym widzom ankietę, w której i ja brałem udział. Należało obserwować zwierzęta, zaznaczać miejsce, w których się je zauważyło i przesłać opis. Następnie nadesłane obserwacje nanoszone były na mapę Polski. Podczas odczytywania jednej z nich prowadzący znalazł wpis: ?Szop pracz, niedaleko Szczecina? i zdziwiony dodał: ?Szop? Chyba ktoś się pomylił? Szopy żyją w Ameryce?.Otóż prawdopodobnie to ten ktoś się nie pomylił.
Już wówczas pojedyncze szopy zapewne występowały w Polsce, zwłaszcza w jej zachodniej części, najbliżej granicy z Niemcami. Inwazja tych amerykańskich zwierząt na Europę zaczęła się właśnie w Niemczech. I nie było tu żadnego przypadku.
Już w 1927 r. Niemcy podjęli pierwszą próbę wypuszczenia szopów na wolność, w okolicach Frankenburgu w Hesji ? wtedy jeszcze nieudaną. W kwietniu 1934 r. na posesji leśnej Rolfa Haaga wypuszczono kolejne siedem osobników. Po co? Jak to ujął Rolf Haag w swoim wniosku do hitlerowskiego już wtedy związku łowieckiego Hesji, chodziło o ?wzbogacenie fauny łowieckiej Niemiec?.
Takie myślenie obowiązywało w tamtych czasach. Nieodpowiedzialne wypuszczenie na wolność gatunku z innego świata, z innego kontynentu, bez rozpoznania zagrożeń, jakie za sobą to niesie i jego wpływu na środowisko, doprowadziło do wielu katastrof przyrodniczych na świecie. W przypadku niemieckich szopów w zasadzie też możemy mówić o katastrofie, choć to sympatyczne zwierzątko nie w...