Paragrafy we Wrześni(u)
Celem odbywającego się regularnie we Wrześni Forum Dyskusyjnego Wodociągów Polskich jest dyskusja na temat aktualnych problemów, z jakimi borykają się „wodociągowcy”. W spotkaniu, które odbyło się 18 września, udział wzięli konsultanci prawni, którzy omówili najbardziej nurtujące kwestie dotyczące znowelizowanych aktów prawnych.
Ważne zmiany wprowadziła ustawa z 30 maja br., zmieniająca kodeks cywilny. Podczas spotkania został m.in. porównany art. 49 k.c. z art. 31 ustawy o zbiorowym… Mirosław Krzyszczak, prawny konsultant Forum, mówił: – Jedna z różnic pomiędzy tymi artykułami dotyczy tego, że obowiązek zawarcia umowy, o której mowa w art. 31, odnosi się tylko i wyłącznie do urządzenia, które jest sprawne technicznie. Roszczenie oparte o art. 49, §2 dotyczyć może także urządzenia, które tego wymogu nie spełnia. Są jednak takie argumenty, które świadczą o tym, że powinno być ono sprawne techniczne, pomimo że przepis prawny wyraźnie o tym nie mówi. Omawiane przepisy różnią się także przedmiotem umowy. Według art. 49 k.c. przedmiotem żądania może być urządzenie wodociągowo-kanalizacyjne oraz przyłącza (zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 8 marca 2006 r.). Z kolei przedmiot umowy w oparciu o art. 31 ustawy o zbiorowym… nie obejmuje przyłączy. Inny jest także podmiot, do którego uprawniony może skierować swoje żądanie. W przypadku art. 31 jest nim gmina lub przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, natomiast z treści §2, art. 49 wynika, że jest nim tylko przedsiębiorca. Różnica będzie dotyczyła jeszcze jednej kwestii. Jak mówi dotychczasowe orzecznictwo, w sytuacji, kiedy urządzenia wodociągowe i kanalizacyjne są sprawne technicznie, to po stronie przedsiębiorstwa lub gminy powstaje ustawowy obowiązek zawarcia umowy. Jak zauważył M. Krzyszczak: – Powstaje pytanie, czy istnieje obowiązek zawarcia jakiejkolwiek umowy, biorąc pod uwagę §2, art. 49 k.c.? Ten przepis w ogóle o tym nie mówi. Stwarza on jedynie podstawę prawną do żądania przez określony podmiot nabycia własności za odpowiednim wynagrodzeniem, ale nie zobowiązuje go do zawarcia umowy, jak to czyni art. 31, ustęp 1 ustawy o zbiorowym…
Łukasz Ciszewski, drugi prawny konsultant Forum, omówił projekt umowy przyłączeniowej, która zawiera m.in. określenie wnioskodawcy, wskazanie przyłączanej nieruchomości, zakres warunków przyłączenia do sieci, cel, dane na temat ilości i jakości pobieranej wody lub odprowadzanych ścieków, oświadczenie stron, a także informacje na temat opłat. – Taka umowa może być dla przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego skutecznym środkiem ochrony przed roszczeniami dotyczącymi przyłączy – podkreślił Ł. Ciszewski.
Kolejną kwestią poruszoną na spotkaniu był projekt zmian w ustawie o zbiorowym… Art. 15, ustęp 1 mówi, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne jest obowiązane zapewnić budowę urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych w zakresie uzgodnionym w treści planu wieloletniego. – W sytuacji, gdy dana budowa nie wynika z planu wieloletniego lub takiego planu nie ma, to obowiązki w zakresie budowy lub rozbudowy urządzeń wod-kan spoczywają na gminie w ramach zadania własnego – wyjaśnił M. Krzyszczak. W nowelizacji mają być także wprowadzone zmiany, które spowodują, że plan wieloletni będzie opracowywany na okres nie krótszy niż siedem lat i będzie zawierał insynuację kształtowania się taryf w okresie, na jaki został sporządzony. Zdaniem Łukasza Ciszewskiego, ten projekt nowelizacji jest bardzo niespójny, ponieważ pojawia się w nim przepis mówiący o tym, że jeśli jakaś inwestycja nie została uwzględniona w planie wieloletnim, to można zawrzeć umowę z inwestorem, który ją zrealizuje. – W pewnych zakresach nowelizacja ustawy o zbiorowym jest istotna i potrzebna, ale oczywiście projektodawca nie ustrzegł się błędów wynikających z niedoprecyzowania – podsumował M. Krzyszczak.
Podczas spotkania omówiono także zagadnienia związane z instytucją służebności przesyłu. Zgodnie z art. 3051 kodeksu cywilnego, nieruchomość można obciążyć na rzecz przedsiębiorcy, który zamierza wybudować lub którego własność stanowią urządzenia, o których mowa w art. 49 §1, prawem polegającym na tym, że przedsiębiorca może korzystać w oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej, zgodnie z przeznaczeniem tych urządzeń (służebność przesyłu). Ustanowienie następuje na drodze umowy między właścicielem a przedsiębiorcą. – W sytuacji, gdy właściciel nieruchomości odmawia zawarcia umowy o ustanowienie służebności przesyłu, a jest ona konieczna do właściwego korzystania z urządzeń, to przedsiębiorca będzie mógł wystąpić na drogę sądową, którą otworzył nam ustawodawca tą nowelizacją – tłumaczyła Małgorzata Bartoszewska, stały konsultant Forum. – Jednak w pierwszej kolejności należy dążyć do zawarcia umowy, a dopiero po wyczerpaniu wszelkich środków perswazji podjąć inne kroki.
Służebność przesyłu można zastosować nie tylko do stanów faktycznych, które zaistnieją po wejściu w życie tego przepisu, ale również w odniesieniu do zaszłości. – W przypadku zaszłości taniej byłoby zasiedzieć służebność, ale aby to zrobić, musimy mieć do czynienia z urządzeniem trwałym i widocznym, co w przypadku infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej jest dość problematyczne – konkludowała Małgorzata Bartoszewska. Jeśli mówimy o biegu terminu przedawnienia do żądania ustanowienia służebności przesyłu, to rozpoczął się on od momentu, kiedy otrzymujemy podstawę prawną do wystosowania roszczenia. Są nią artykuły wprowadzone nowelizacją z 3 sierpnia br. – Najpierw roszczenie musi powstać, a to ma miejsce w dniu wejścia w życie ustawy, a nie w momencie wybudowania urządzeń – wyjaśnił Ł. Ciszewski.
Na wrzesińskim Forum nie zabrakło także zagadnień związanych z tzw. opłatą adiacencką. Zdaniem Henryka Bylki (Politechnika Poznańska), gmina może odbierać tę opłatę, ale tylko wówczas, gdy zainwestowała. Jeśli tego nie zrobiła, to powinien odbierać ją ten podmiot, który to uczynił. W sytuacji, gdy wybudowano urządzenia, to nawet jeśli nie ma osoby podłączonej, to zostały stworzone warunki do świadczenia usług. – Za tę gotowość też ktoś powinien płacić, nawet wówczas, kiedy jeszcze nie korzysta z tych urządzeń – przekonywał H. Bylka.