Parki forteczne: niewykorzystany potencjał
Tereny powojskowe z jednej strony stanowią wartość kulturową, z drugiej są ogromnym areałem na miejską rekreację. Łącząc te dwie funkcje, można stworzyć wyjątkowe miejsca, które staną się atrakcyjną wizytówką.
W Polsce pierwsze próby adaptacji terenów pofortecznych podjęto w okresie międzywojennym. W Warszawie zrodziły się wtedy projekty miast-ogrodów dla dzielnic Czerniakowa, Grochowa czy Żoliborza oraz wieloprzestrzenne koncepcje zagospodarowania pierścieni fortów jako ciągłego systemu bulwarów miejskich (E. Howard – angielski twórca miast-ogrodów uważał Kraków za naturalne miasto-ogród stworzone na kanwie pierścieni fortyfikacji). W projektach z lat 30. XX w. na wykorzystaniu powojskowych, niezabudowanych terenów należących ówcześnie do państwa, opierał się także promienisty układ klinów ekologicznych Poznania i Warszawy. Po II wojnie światowej ograniczono dostępność do tych obiektów (tereny wojskowe), a naukowe i gospodarcze zainteresowanie tymi obszarami wzrosło dopiero po odwilży politycznej w latach 90. XX w.
Systemowe podejście
Dotychczasowe próby ochrony fortyfikacji jako zabytków sprowadzały się głównie do zabiegów skupionych na pojedynczych obiektach w oderwaniu od całości funkcjonalnego systemu. W XXI w. powrócono do postrzegania twierdz jako całości. Odzwierciedleniem tego stały się powstające w nich parki kulturowe, które są formą ochrony krajobrazu, umożliwiającą zachowanie wyjątkowych wartości historyczno-kulturowych w powiązaniu z ochroną środowiska przyrodniczego. Kryteria, jakie powinny spełniać krajobrazy kulturowe klasyfikujące się do objęcia ochroną przez przekształcenie w parki kulturowe, obejmują wyjątkowe wartości kulturowe, złożoność struktury oraz zdolność do samoregulacji („systemowy” charakter krajobrazu oraz konieczność włączenia lokalnych społeczności do ochrony). Systemowość myślenia o całym projekcie wymaga myślenia o mieście jako tkance płynnie zmieniającej swe oblicze na przestrzeni wieków. Przykładowo miejskie twierdze Warszawy, Krakowa, Poznania czy Torunia różnią się specyfiką i możliwościami zagospodarowania od twierdz powstałych na terenach górskich (Twierdza Srebrna Góra, Twierdza Kłodzko) lub przywodnych (Twierdza Wisłoujście, Twierdza Boyen).
Napotykane problemy
Obecne sposoby wykorzystania ziemnych obiektów wskazują raczej na brak interesujących pomysłów i postępujący proces degradacji zachowanych fragmentów budowli. Problemem w miastach jest przede wszystkim skomplikowana sytuacja własnościowa, która uniemożliwia wprowadzenie jednolitego programu, detali i oznaczeń graficznych – jeden fort może mieć od kilku do kilkudziesięciu właścicieli. Następnym utrudnieniem jest chaotyczny i bardzo szybki rozwój inwestycyjny, który wymusza zagospodarowanie niezgodne z funkcją, jaką powinny pełnić krajobrazowe obszary powojskowe. Z kolei to prowadzi do zniszczenia czytelności układu, a także jego zabudowy (ostatnio bardzo modna staje się zwarta zabudowa mieszkaniowa wokół fosy, co całkowicie zamyka dostęp do obiektu dla zwiedzających oraz zaciera jego czytelność w układzie urbanistycznym miasta). Problemy stanowią także nawarstwienia historyczne zniekształcające odbiór obiektu jako całości. Odtworzenie takich powiązań w zwartej tkance miejskiej często bywa niemożliwe nawet w postaci ścieżki pieszo-rowerowej. Podobnie jest z powiązaniem tych terenów z obszarami o podobnych funkcjach, szczególnie gdy są one otaczane terenami o funkcjach kolidujących, np. zakłady przemysłowe, składy czy magazyny.
Forteczna zieleń
W czasie, gdy tereny powojskowe pozostawały zamknięte, pojawił się jeszcze dodatkowy aspekt – cenny w kontekście zieleni miejskiej. Otóż opuszczone obiekty, pierwotnie porośnięte głównie nawierzchnią trawiastą, stały się środowiskiem życia wielu rzadkich gatunków fauny i flory. Dlatego dzisiaj priorytety ekologów ścierają się z potrzebą konserwacji zabytków. Trudno jednoznacznie określić, które walory (historyczne czy przyrodnicze) są ważniejsze, a które powinny zostać im podporządkowane. Każdy z obiektów pomilitarnych powinien być poddany osobnej analizie i ocenie walorów krajobrazowych z uwypukleniem najcenniejszych jego elementów. W rzeczywistości część z nich została wtórnie zniekształcona przez zabytkowe okopy z I i II wojny światowej oraz współczesne formy zagospodarowania, np. garaże lub ogródki działkowe, które doprowadziły do niwelacji wałów i zabudowy dziedzińców. Przy analizie wizualnych aspektów badanego obszaru może okazać się, że historyczne otwarcia i powiązania widokowe zostały przysłonięte i wymagają odsłonięcia, jak ma to miejsce w forcie Czerniaków Twierdzy Warszawa, z którego rozciągał się widok na Pałac Królikarnia i Skarpę Wiślaną. Może być również odwrotnie – otwarcie widokowe straciło na atrakcyjności, co może stanowić powód do pozostawienia ściany zieleni wysokiej, a nawet jej dosadzenia. Niewątpliwie zamknięcie widokowe grupą zielni jest atrakcyjniejszym elementem krajobrazu niż np. elektrociepłownia.
Dlatego przywracając fortyfikacjom ich dawną, formę nie należy traktować usuwania zieleni wysokiej z wałów ziemnych, dziedzińca, przedpola czy międzypól jako zabiegu bezwzględnie koniecznego. Obecnie wiele fortów jest w dużym stopniu zniszczonych, a ich wartość dydaktyczna niewielka. Natomiast lokalizacja w centrum miasta czyni te tereny atrakcyjnymi rekreacyjnie i predestynuje do zachowania zieleni na obiekcie. Należy jednak pamiętać, że ziemne obiekty poforteczne przeznaczone do adaptacji jako tereny zieleni powinny podkreślać także historyczną sylwetkę dzieła. Kształt takiego fortu mogą podkreślić np. nowe nasadzenia, które naśladują zasady kompozycji dawnej XIX-wiecznej szkoły fortyfikacyjnej.
Adaptacje dla rekreacji
Współczesne, najbardziej popularne adaptacje fortyfikacji pełnią funkcję muzealną (Fort IX, Warszawa), wystawienniczą, hotelową (Fort Zielonka, Kraków), gastronomiczną (Fort Anioła, Świnoujście) lub sportową (Cytadela Wyszehrad, Czechy i Fort Traugutta, Warszawa). Wszystkie wiążą się nierozłącznie z projektowaniem krajobrazowym i wykorzystaniem tych obiektów jako terenów zieleni. Na świecie istnieje wiele ciekawych przykładów zagospodarowania fortyfikacji na skanseny, parki tematyczne lub rozrywki, centra edukacyjne lub wystawiennicze. Ogromnym przedsięwzięciem jest zlokalizowany w Holandii park-skansen Archeon – pokazujący na 60 ha historię starożytną i średniowieczną regionu, z odtworzonymi zabudowaniami z tej epoki, w których można m.in. upiec chleb, własnoręcznie wykonać świecę lub postrzelać z łuku. Dodatkowo w określone dni w roku istnieje możliwość wzięcia udziału w inscenizowanych bitwach. W Twierdzy Magdeburg (w Niemczech) zlokalizowano ogromny campus akademicki z ośrodkiem naukowo-wystawienniczym. Tutaj nowoczesną architekturę i zieleń wkomponowano w układy wałów, dzieląc teren na strefę dydaktyczną (historyczną) i nowoczesną. Bardzo dobrym polskim przykładem staje się zespół edukacyjno-rekreacyjny Centrum Hewelianum w Gdańsku, zlokalizowane w Forcie Grodzisko. Oprócz możliwości zapoznania się z historią fortyfikacji Centrum propaguje naukę w wielu pracowniach tematycznych (np. w Pracowni Ziemi i Pracowni Energii), opiekuje się lokalną florą i fauną, umożliwiając jednocześnie podpatrywanie przyrody (nagłośniony problem ratowania nietoperzy). W Hewelianum planowana jest także budowa planetarium i kolejki linowej łączącej cały kompleks ze stacją PKP.
Elementy uzupełniające
Wszystkie takie atrakcje wymagają oczywiście specjalnych urządzeń parkowych. Elementy zagospodarowania – obszarowe i liniowe (ścieżki dydaktyczne, rowerowe itp.) powinny posiadać własny, spójny, nadrzędny program zagospodarowania, który na tle pozostałych obiektów i ciągów komunikacyjnych wyróżniałby jedność całego zespołu poprzez charakterystyczne materiały, detale, elementy małej architektury oraz znaki informacyjne (np. fortyfikacje miejskie Luksemburga).
Współczesna mała architektura powinna być wysokiej jakości, o prostych formach i stonowanych kolorach – nie może stanowić konkurencji dla historycznych detali, a tym bardziej je imitować. Każdy zwiedzający niemający odpowiedniego wykształcenia od razu powinien odczytać, które elementy są fragmentem historii, a które tylko elementem współczesnego wyposażenia. Należy także unikać przymocowywania współczesnych elementów do substancji zabytkowej i bezpodstawnego jej uszkadzania. W poszukiwaniu oryginalnych wzorów dla latarni, ławek, koszy na śmieci czy tablic i znaków informacyjnych warto skorzystać również z lokalnych, charakterystycznych dla danego miejsca cech detali architektonicznych lub wypromować własny, nowoczesny wzór. Ponadto ciekawym pomysłem na zainteresowanie turysty konkretnymi elementami trasy jest poprowadzenie jej poprzez sekwencje makiet, podświetleń czy wzorów w nawierzchni (Zamek w Oksfordzie), a także animacje, zabawy dźwiękiem i zapachem (wystrzały, zapach prochu itp.). Ożywieniu zabytku służyć mogą także imprezy okolicznościowe związane z historią regionu lub kojarzące się z architekturą militarną (festyny, inscenizacje bitew) oraz przebranie personelu w stroje z epoki. Dodatkowe atrakcje to możliwość strzelania z łuku, karabinu lub armaty, czy nawet zabawa z kozami (najlepsze kosiarki na pochyłościach wałów) albo zjedzenia strawy żołnierza – są to atrakcje szczególnie zachęcające dzieci i młodzież do zapoznania się z historią obiektów takich jak Fort Anioła czy Fort Gerharda w Świnoujściu.
Katarzyna Pałubska
architekt krajobrazu
Politechnika Warszawska, Wydział architektury
Park w suchej fosie okalającej stare miasto w Głogowie, powstały w celu oddzielenia starego miasta od nowszej zabudowy
W Polsce pierwsze próby adaptacji terenów pofortecznych podjęto w okresie międzywojennym. W Warszawie zrodziły się wtedy projekty miast-ogrodów dla dzielnic Czerniakowa, Grochowa czy Żoliborza oraz wieloprzestrzenne koncepcje zagospodarowania pierścieni fortów jako ciągłego systemu bulwarów miejskich (E. Howard – angielski twórca miast-ogrodów uważał Kraków za naturalne miasto-ogród stworzone na kanwie pierścieni fortyfikacji). W projektach z lat 30. XX w. na wykorzystaniu powojskowych, niezabudowanych terenów należących ówcześnie do państwa, opierał się także promienisty układ klinów ekologicznych Poznania i Warszawy. Po II wojnie światowej ograniczono dostępność do tych obiektów (tereny wojskowe), a naukowe i gospodarcze zainteresowanie tymi obszarami wzrosło dopiero po odwilży politycznej w latach 90. XX w.
Twierdza Wyszehrad, Czechy – zagospodarowana jako park miejski z kawiarniami, muzeum, galerią sztuki współczesnej w kazamatach. Nie zabrakło tu także placu zabaw dla dzieci i kortów tenisowych
Systemowe podejście
Dotychczasowe próby ochrony fortyfikacji jako zabytków sprowadzały się głównie do zabiegów skupionych na pojedynczych obiektach w oderwaniu od całości funkcjonalnego systemu. W XXI w. powrócono do postrzegania twierdz jako całości. Odzwierciedleniem tego stały się powstające w nich parki kulturowe, które są formą ochrony krajobrazu, umożliwiającą zachowanie wyjątkowych wartości historyczno-kulturowych w powiązaniu z ochroną środowiska przyrodniczego. Kryteria, jakie powinny spełniać krajobrazy kulturowe klasyfikujące się do objęcia ochroną przez przekształcenie w parki kulturowe, obejmują wyjątkowe wartości kulturowe, złożoność struktury oraz zdolność do samoregulacji („systemowy” charakter krajobrazu oraz konieczność włączenia lokalnych społeczności do ochrony). Systemowość myślenia o całym projekcie wymaga myślenia o mieście jako tkance płynnie zmieniającej swe oblicze na przestrzeni wieków. Przykładowo miejskie twierdze Warszawy, Krakowa, Poznania czy Torunia różnią się specyfiką i możliwościami zagospodarowania od twierdz powstałych na terenach górskich (Twierdza Srebrna Góra, Twierdza Kłodzko) lub przywodnych (Twierdza Wisłoujście, Twierdza Boyen).
Fort Gerharda, Świnoujście – działające tam Towarzystwo Naukowe oprócz funkcji muzealnej zapewnia liczne atrakcje połączone ze zwiedzaniem obiektu
Napotykane problemy
Obecne sposoby wykorzystania ziemnych obiektów wskazują raczej na brak interesujących pomysłów i postępujący proces degradacji zachowanych fragmentów budowli. Problemem w miastach jest przede wszystkim skomplikowana sytuacja własnościowa, która uniemożliwia wprowadzenie jednolitego programu, detali i oznaczeń graficznych – jeden fort może mieć od kilku do kilkudziesięciu właścicieli. Następnym utrudnieniem jest chaotyczny i bardzo szybki rozwój inwestycyjny, który wymusza zagospodarowanie niezgodne z funkcją, jaką powinny pełnić krajobrazowe obszary powojskowe. Z kolei to prowadzi do zniszczenia czytelności układu, a także jego zabudowy (ostatnio bardzo modna staje się zwarta zabudowa mieszkaniowa wokół fosy, co całkowicie zamyka dostęp do obiektu dla zwiedzających oraz zaciera jego czytelność w układzie urbanistycznym miasta). Problemy stanowią także nawarstwienia historyczne zniekształcające odbiór obiektu jako całości. Odtworzenie takich powiązań w zwartej tkance miejskiej często bywa niemożliwe nawet w postaci ścieżki pieszo-rowerowej. Podobnie jest z powiązaniem tych terenów z obszarami o podobnych funkcjach, szczególnie gdy są one otaczane terenami o funkcjach kolidujących, np. zakłady przemysłowe, składy czy magazyny.
Fort Bema (Parysów), Twierdza Warszawa – przeznaczony do zagospodarowania na miejski park
Forteczna zieleń
W czasie, gdy tereny powojskowe pozostawały zamknięte, pojawił się jeszcze dodatkowy aspekt – cenny w kontekście zieleni miejskiej. Otóż opuszczone obiekty, pierwotnie porośnięte głównie nawierzchnią trawiastą, stały się środowiskiem życia wielu rzadkich gatunków fauny i flory. Dlatego dzisiaj priorytety ekologów ścierają się z potrzebą konserwacji zabytków. Trudno jednoznacznie określić, które walory (historyczne czy przyrodnicze) są ważniejsze, a które powinny zostać im podporządkowane. Każdy z obiektów pomilitarnych powinien być poddany osobnej analizie i ocenie walorów krajobrazowych z uwypukleniem najcenniejszych jego elementów. W rzeczywistości część z nich została wtórnie zniekształcona przez zabytkowe okopy z I i II wojny światowej oraz współczesne formy zagospodarowania, np. garaże lub ogródki działkowe, które doprowadziły do niwelacji wałów i zabudowy dziedzińców. Przy analizie wizualnych aspektów badanego obszaru może okazać się, że historyczne otwarcia i powiązania widokowe zostały przysłonięte i wymagają odsłonięcia, jak ma to miejsce w forcie Czerniaków Twierdzy Warszawa, z którego rozciągał się widok na Pałac Królikarnia i Skarpę Wiślaną. Może być również odwrotnie – otwarcie widokowe straciło na atrakcyjności, co może stanowić powód do pozostawienia ściany zieleni wysokiej, a nawet jej dosadzenia. Niewątpliwie zamknięcie widokowe grupą zielni jest atrakcyjniejszym elementem krajobrazu niż np. elektrociepłownia.
Dlatego przywracając fortyfikacjom ich dawną, formę nie należy traktować usuwania zieleni wysokiej z wałów ziemnych, dziedzińca, przedpola czy międzypól jako zabiegu bezwzględnie koniecznego. Obecnie wiele fortów jest w dużym stopniu zniszczonych, a ich wartość dydaktyczna niewielka. Natomiast lokalizacja w centrum miasta czyni te tereny atrakcyjnymi rekreacyjnie i predestynuje do zachowania zieleni na obiekcie. Należy jednak pamiętać, że ziemne obiekty poforteczne przeznaczone do adaptacji jako tereny zieleni powinny podkreślać także historyczną sylwetkę dzieła. Kształt takiego fortu mogą podkreślić np. nowe nasadzenia, które naśladują zasady kompozycji dawnej XIX-wiecznej szkoły fortyfikacyjnej.
Twierdza Wisłoujście, Gdańsk – odtworzenie historycznych narysów wałów pierwotnie porośniętych nawierzchnią trawiastą z całkowitym usunięciem zieleni wysokiej (fot. T. Karpowicz)
Adaptacje dla rekreacji
Współczesne, najbardziej popularne adaptacje fortyfikacji pełnią funkcję muzealną (Fort IX, Warszawa), wystawienniczą, hotelową (Fort Zielonka, Kraków), gastronomiczną (Fort Anioła, Świnoujście) lub sportową (Cytadela Wyszehrad, Czechy i Fort Traugutta, Warszawa). Wszystkie wiążą się nierozłącznie z projektowaniem krajobrazowym i wykorzystaniem tych obiektów jako terenów zieleni. Na świecie istnieje wiele ciekawych przykładów zagospodarowania fortyfikacji na skanseny, parki tematyczne lub rozrywki, centra edukacyjne lub wystawiennicze. Ogromnym przedsięwzięciem jest zlokalizowany w Holandii park-skansen Archeon – pokazujący na 60 ha historię starożytną i średniowieczną regionu, z odtworzonymi zabudowaniami z tej epoki, w których można m.in. upiec chleb, własnoręcznie wykonać świecę lub postrzelać z łuku. Dodatkowo w określone dni w roku istnieje możliwość wzięcia udziału w inscenizowanych bitwach. W Twierdzy Magdeburg (w Niemczech) zlokalizowano ogromny campus akademicki z ośrodkiem naukowo-wystawienniczym. Tutaj nowoczesną architekturę i zieleń wkomponowano w układy wałów, dzieląc teren na strefę dydaktyczną (historyczną) i nowoczesną. Bardzo dobrym polskim przykładem staje się zespół edukacyjno-rekreacyjny Centrum Hewelianum w Gdańsku, zlokalizowane w Forcie Grodzisko. Oprócz możliwości zapoznania się z historią fortyfikacji Centrum propaguje naukę w wielu pracowniach tematycznych (np. w Pracowni Ziemi i Pracowni Energii), opiekuje się lokalną florą i fauną, umożliwiając jednocześnie podpatrywanie przyrody (nagłośniony problem ratowania nietoperzy). W Hewelianum planowana jest także budowa planetarium i kolejki linowej łączącej cały kompleks ze stacją PKP.
Zamek w Oksfordzie, Wielka Brytania – linia chronologiczna dynastii Saksonów – prosty, oryginalny detal w nawierzchni przed wejściem do informacji turystycznej zamku
Elementy uzupełniające
Wszystkie takie atrakcje wymagają oczywiście specjalnych urządzeń parkowych. Elementy zagospodarowania – obszarowe i liniowe (ścieżki dydaktyczne, rowerowe itp.) powinny posiadać własny, spójny, nadrzędny program zagospodarowania, który na tle pozostałych obiektów i ciągów komunikacyjnych wyróżniałby jedność całego zespołu poprzez charakterystyczne materiały, detale, elementy małej architektury oraz znaki informacyjne (np. fortyfikacje miejskie Luksemburga).
Współczesna mała architektura powinna być wysokiej jakości, o prostych formach i stonowanych kolorach – nie może stanowić konkurencji dla historycznych detali, a tym bardziej je imitować. Każdy zwiedzający niemający odpowiedniego wykształcenia od razu powinien odczytać, które elementy są fragmentem historii, a które tylko elementem współczesnego wyposażenia. Należy także unikać przymocowywania współczesnych elementów do substancji zabytkowej i bezpodstawnego jej uszkadzania. W poszukiwaniu oryginalnych wzorów dla latarni, ławek, koszy na śmieci czy tablic i znaków informacyjnych warto skorzystać również z lokalnych, charakterystycznych dla danego miejsca cech detali architektonicznych lub wypromować własny, nowoczesny wzór. Ponadto ciekawym pomysłem na zainteresowanie turysty konkretnymi elementami trasy jest poprowadzenie jej poprzez sekwencje makiet, podświetleń czy wzorów w nawierzchni (Zamek w Oksfordzie), a także animacje, zabawy dźwiękiem i zapachem (wystrzały, zapach prochu itp.). Ożywieniu zabytku służyć mogą także imprezy okolicznościowe związane z historią regionu lub kojarzące się z architekturą militarną (festyny, inscenizacje bitew) oraz przebranie personelu w stroje z epoki. Dodatkowe atrakcje to możliwość strzelania z łuku, karabinu lub armaty, czy nawet zabawa z kozami (najlepsze kosiarki na pochyłościach wałów) albo zjedzenia strawy żołnierza – są to atrakcje szczególnie zachęcające dzieci i młodzież do zapoznania się z historią obiektów takich jak Fort Anioła czy Fort Gerharda w Świnoujściu.
Katarzyna Pałubska
architekt krajobrazu
Politechnika Warszawska, Wydział architektury