Philadelphia Flower Show 2013

Jak co roku pierwszy tydzień marca w Filadelfii upłynął pod znakiem Wystawy Kwiatów. W obszernych halach centrum konferencyjnego zaprezentowano setki kwiatowych kompozycji oraz aranżacji reklamujących się sprzedawców roślin, mebli i innych elementów architektury ogrodowej. Wystawa cieszy się rosnącą popularnością. Szacuje się, że w ciągu zaledwie dziewięciu dni odwiedziło ją ponad 300 tys. gości.
Warto przypomnieć historię przedsięwzięcia, którego początki sięgają 1827 r. Wtedy to grupa prominentnych mieszkańców Filadelfii założyła Pensylwańskie Towarzystwo Ogrodnicze. Jednym z jego głównych celów było inspirowanie do uprawiania roślin i czerpania z tego radości. Wszystkie spotkania rozpoczynały się pokazem ogrodniczych osiągnięć członków. Jeden z zachowanych reportaży opisuje konwent z 1828 r. kiedy to wystawiono 40 okazów pięknych kwiatów, 15 odmian grusz i jabłoni, kalafiory, brokuły oraz wino z amerykańskich winogron. Rok później związek podjął się zorganizowania pierwszej tego rodzaju publicznej imprezy w kraju, która przerodziła się w Filadelfijską Wystawę Kwiatów. Wśród tysiąca roślin pojawiła się nieznana wówczas Strelitzia, a także nowa na amerykańskim rynku ogrodniczym Euphorbia pulcherrima (popularna dziś jako poinsecja), zaprezentowana przez Joela Robertsa Poinsetta.
Od 1928 r. po dziś dzień (z kilkuletnią zaledwie przerwą w czasie II wojny światowej) ekspozycja odbywa się corocznie. Dużym powodzeniem cieszyła się nawet w trakcie wielkiego kryzysu gospodarczego w latach 30. XX w., kiedy to przyciągała dziesiątki tysięcy zwiedzających. W latach 60. i 70. XX w., pod kierownictwem nowej dyrektor Pensylwańskiego Towarzystwa Ogrodniczego – Ernesty Ballard, wystawa stopniowo przekształciła się z pięknego ogrodniczego widowiska w spektakularne, międzynarodowe wydarzenie o charakterze edukacyjnym.
 
Hołd Wielkiej Brytanii                                                                                    
Tegoroczna wystawa, trwająca od 2 do 10 marca, nosiła tytuł „Brilliant!” i przedstawiała współczesną kulturę, ogrody oraz krajobrazy Wielkiej Brytanii. Jak każdego roku, ponad 60 architektów krajobrazu, ogrodników, florystów oraz przedstawicieli ogrodniczych i edukacyjnych organizacji, stworzyło pełnej skali ogrody oraz kwietne ekspozycje, które wzbudzały zachwyt gości. Autorzy projektów konkurowali o wiele nagród w poszczególnych kategoriach, w tym o tę najważniejszą – Best in Show.
Tradycyjnie gości witało oryginalne wejście. W tym roku była to brama, kusząca zapachem tysiąca róż i ozdobiona roślinami, utworzona na wzór tej z Pałacu Buckingham. Po jej przejściu oczom ukazywała się ponad 12-metrowej wysokości kopia londyńskiego Big Bena. Tarcze zegarowe co godzinę zamieniały się w ekran wyświetlający krótki film, ukazujący szereg brytyjskich postaci, miejsc i zdarzeń, na motywach których oparto tegoroczną wystawę. W tym miejscu można było przysiąść, zachwycić się Wiktorią, największą lilią wodną świata, a także przyjrzeć się trzem obeliskom stworzonym ze starych węży ogrodowych, opon i miedzianych rur.
Ogrodowa aranżacja „The Peace, Love&Music” to ukłon w stronę Beatlesów. Z głośników rozbrzmiewała piosenka „All you need is love”. Beatlesowską żółtą łódź podwodną można było zobaczyć w różnych miejscach wystawy. Tutaj pełniła funkcję wielkiego, żółtego kwietnika, wypełnionego roślinami, których kolory i zapachy stawały się widoczne dopiero po „zanurkowaniu” do wnętrza instalacji.
 
Studenckie kompozycje
Wśród konkurujących ze sobą uczestników wystawy znalazło się kilka lokalnych uczelni. Studenci Delaware Valley College, zainspirowani Sherlockiem Holmesem, stworzyli aranżację „Tajemnica ogrodu Dra Blacka”. Zwiedzający podziwiali dom Sherlocka (przy londyńskiej ulicy 221B Baker Street) oraz ogród, w którym można było zabawić się w detektywa, wyszukując inwazyjne gatunki roślin i owadów, ukryte pośród pięknych ogrodowych nasadzeń. Częścią aranżacji był ogród śmierci, a więc ciemny tunel z podświetlonymi inwazyjnymi roślinami. Wystawa zapewniła studentom wiele nagród, wśród których znalazło się najwyższe wyróżnienie w kategorii edukacja roślinna.
Nagrodzona została także prezentacja szkoły Williamson’s Free Trades School „Ogrodnictwo w XVIII-wiecznej Ameryce”. Dotyczyła ona nie tylko sposobów uprawy i rozmnażania roślin, ale, co najważniejsze – możliwości ich rozpowszechniania. Ekspozycję poświęcono więc transportowaniu ciekawych gatunków przez Atlantyk (między koloniami amerykańskimi a Anglią) oraz roli łacińskiego nazewnictwa. Pokazano przygotowane do wysłania skrzynki z nasionami i korzeniami roślin. Studenci przedstawili także ówczesnych botaników, wśród których znaleźli się: John Bartram, John Fothergill i Humphry Marshall. Ta aranżacja zdobyła Best in Show.
Przedstawiciele z Temple University, tworząc aranżację „Wilde – odtwarzanie dzikiej przyrody”, kierowali się filozofią Williama Robinsona, irlandzkiego prekursora dzikich ogrodów XIX-wiecznej Anglii, który zamiast wypielęgnowanych, strzyżonych, często egzotycznych kompozycji roślinnych, promował gęsto sadzone rodzime gatunki lub naturalnie wyglądające byliny, które wymagały minimalnej opieki oraz wabiły owady i ptaki. Do stworzenia ekspozycji wykorzystano wiele materiałów z recyklingu (np. potłuczone butelki, kawałki połamanego betonu, drewno, fragmenty ogrodzenia i blachy falistej), które w artystyczny sposób przekształcono w interesujący ogród, składający się z trzech części: sadu, skalniaka i niewielkich moczarów. Studenci przedstawili proste sposoby kształtowania atrakcyjnych, dzikich zakątków w miejscach wszystkim znanych, ale także w tych najbardziej niespodziewanych – np. w zaułkach miejskich. Ekspozycja pokazuje, w jaki sposób można zrównoważyć architekturę krajobrazu, ekologię, ochronę środowiska i ogrodnictwo. Ciekawostką jest fakt, że udział studentów w wystawie wbudowany jest w program nauczania architektury krajobrazu. Przygotowania do corocznej imprezy zaczynają się już wczesną jesienią. Polegają one m.in. na pędzeniu roślin w uniwersyteckich szklarniach, by okazy zachwycały feerią barw i zapachów w pierwszym tygodniu marca.
 
Aranżacje godne uwagi
Aby podnieść poziom wystawy, do udziału zapraszani są znani projektanci, także spoza Filadelfii. Do najciekawszych tegorocznych kompozycji zaliczyć można m.in. „Fog on the Moors”, której ściany -– obficie udekorowane żywymi i zasuszonymi roślinami –symbolizowały mgłę na wrzosowiskach. Wrzosy przeważały w dolnych partiach aranżacji, natomiast jej górne części spowite były niby-mgłą (zasuszone i wybielone paprocie, mchy oraz oplątwy). Motyw mgły powtarzał się także w wypełnionej parasolkami aranżacji odtwarzającej deszczową scenę z zamglonej ulicy Londynu.
Innym, również nietuzinkowym projektem, był „The Mad Tea Party”. Ta bajeczna kompozycja ukazywała „szalony podwieczorek”, na który zaproszono Alicję z Krainy Czarów. Oprócz bogato zastawionego stołu, niedopasowanych mebli i mnóstwa kwiatów, przedstawiono także scenę obrazującą partię krokieta u Królowej Kier. Mosiężne rzeźby Alicji, Białego Królika i Karcianego Ludzika uzupełniły ekspozycję oraz wzbogaciły jej bajkową atmosferę.    
 
Edukacja ekologiczna
Liczba konkurujących ze sobą indywidualnych miłośników ogrodnictwa rośnie z roku na rok. Tym razem wystawiono ponad 5800 roślin. Konkurs obejmował szereg roślin doniczkowych, w tym sukulentów, rzadko spotykanych storczyków, paproci, wiosennych roślin cebulowych, topiar i terrariów. Rośliny wystawiono na odnowionej scenie Hamilton Horticourt, wzbogaconej w ławy, ławki, pergole, stoły, materiałowe kotary i nowoczesne oświetlenie LED. Te rozwiązania kosztowały, bagatela, 1 mln dolarów!
Lista konkurencji, w których można było wziąć udział, w tym roku okazała się bardzo długa. Z ciekawszych można wymienić konkurs na suknie, królewskie kapelusze i biżuterię wykonane z kwiatów, obrazki „malowane” roślinami, skrzynkę okienną, skrzynkę na listy, dekoracje stołów, kompozycje ikebany i miniatury ukazujące tematykę brytyjską (zaprezentowano m.in. krajobraz jednego z angielskich parków, scenę z „Harry’ego Pottera” i „Przygód Alicji z Krainy Czarów”).
Niemal w każdej ekspozycji przygotowanej przez pracownie projektantów ogrodów i architektury krajobrazu oraz placówki edukacyjne zawarto motywy nawiązujące do ekologii, ochrony środowiska i naturalnych siedlisk rodzimych roślin, zdrowego jedzenia, wykorzystywania odpadów do produkcji kompostu i budowania z materiałów pochodzących z recyklingu.
Filadelfia jest miastem przodującym w zmianach na rzecz ochrony środowiska, terenów zieleni a także oszczędności energii i czystości wody. Filadelfijski Departament Gospodarki Wodnej przyłączył się do promowania działalności miasta – w swojej aranżacji przedstawił nowatorskie metody wykorzystania domowych odpadów i ścieków do produkcji energii. Nie może zatem dziwić to, że wszystkie wpływy z tegorocznej Wystawy Kwiatów przeznaczono na, sponsorowane przez Pensylwańskie Towarzystwo Ogrodnicze, lokalne programy, mające na celu zazielenianie miasta, promowanie miejskiej uprawy warzyw i owoców oraz edukację.
 

Anna Aniśko

architekt krajobrazu

Temple University, Filadelfia