W latach 2007-2009 Agencja Rynku Rolnego (ARR) i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) realizowały politykę w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, umożliwiającą wsparcie dla rozwoju roślin energetycznych. W związku z zaistniałymi w WPR zmianami, w 2009 r. po raz ostatni rolnicy mogli skorzystać z tzw. bezpośrednich dopłat do plantacji roślin energetycznych.
Rada Unii Europejskiej uznała, że rynek roślin energetycznych na tyle rozwinął się w krajach członkowskich, że już nie potrzebuje dalszego wsparcia. Agencja Rynku Rolnego nadal będzie odpowiedzialna za nadzorowanie procesu skupu i przetwórstwa roślin energetycznych na końcowe produkty energetyczne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wykonawczymi plony zebrane w ubiegłym roku i objęte płatnością „energetyczną” muszą być przetworzone na końcowe produkty energetyczne zgodnie z ich przeznaczeniem najpóźniej do 31 lipca 2011 r. Płatnościami objęte były m.in. rośliny wieloletnie (róża bezkońcowa, ślazowiec pensylwański, miskant olbrzymi, wierzba energetyczna czy topola). Kwota dopłaty z pewnością nie mobilizowała rolników do masowego zakładania plantacji, ale była dodatkowym przychodem, zabezpieczającym ryzyko inwestycyjne w branży, która jest narażona na ryzyko niezadawalających zbiorów z uwagi na zmienne warunki klimatyczne.
Podmioty działające na rynku biomasowym już na początku wdrażania tego programu twierdziły, że ten pomysł urzędników unijnych przy przyjętych założeniach, które i tak nie gwarantowały jakiegokolwiek stabilnego wsparcia w określonej perspektywie czasowej, zmieni u nas niewiele. Szkoda oczywiście pracy i kosztów poniesionych przez struktury Ministerstwa Rolnictwa, ARiRMR oraz ARR na opracowanie przepisów wykonawczych, jak również wszystkich rejestrów i weryfikacji. Przedsiębiorcy zaangażowani, jako inwestorzy w uprawy energetyczne lub podmioty skupujące zyskały kolejne doświadczenie, niekoniecznie pozytywne. Jednak to, co może zahamować powolny, ale jednak rozwój celowych plantacji energetycznych w Polsce, to planowane zmiany rozporządzenia Ministerstwa Gospodarki z 14 sierpnia 2008 r.
Wprowadzenie możliwości spalania zboża przez elektrownie spowoduje, iż zapotrzebowanie na biomasę rolniczą z celowych upraw wieloletnich radykalnie zmaleje. Dlaczego bowiem rolnicy mieliby inwestować i ryzykować, jeśli mogą sprzedać produkt, który można wytworzyć bez dodatkowych nakładów inwestycyjnych? Jest to racjonalne zachowanie biznesowe, ale tylko pozornie. Ministerstwo Gospodarki pod wpływem lobby producentów zbóż nie analizuje ryzyka wzrostu cen zbóż na inne cele niż energetyczne, możliwości manipulacji dokumentacji poświadczających jakość zboża przeznaczonego do spalania, jak również kwestii środowiskowych związanych ze spalaniem zboża. Rozporządzenie nakładające obowiązek procentowej relacji agrobiomasy do biomasy pochodzenia leśnego ma obowiązywać do 2017 r., dlatego wielu inwestorów zastanawia się, czy przy takiej zmienności prawa zasadne jest inwestowanie w duże projekty energetyczne oparte na biomasie rolniczej.
Rozwój rynku hamuje brak długofalowych rozwiązań prawnych dotyczących sektora biomasowego, jak również precyzyjnych definicji biomasy. Dlatego może należy zaapelować do urzędników, aby nie przedstawiali, co dwa lub trzy lata kolejnych pomysłów na regulacje prawne zmieniające zasady funkcjonowania rynku, ale raczej skoncentrowali się na doprecyzowaniu przepisów istniejących, eliminujących spory interpretacyjne w istniejącym prawie.
 
 
Mariusz Kostrzewa,
PIB