Dwa miesiące temu premier uznał, że to Ministerstwo Środowiska (MŚ) ma przejąć wiodącą rolę w przygotowaniu założeń do ustawy o gospodarce odpadami. Tym samym zażegnany został spór kompetencyjny pomiędzy trzema resortami – rozwoju regionalnego, środowiska i infrastruktury. Jak przyjęli tę decyzję „odpadowcy”, samorządowcy i sam resort środowiska?

 
Bernard Błaszczyk
podsekretarz stanu w MŚ
 
15 lipca 2009 r. prezes Rady Ministrów orzekł, że organem właściwym do opracowania projektu założeń do projektu ustawy o zmianie ustawy o odpadach, ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw jest minister środowiska.
Rozstrzygnięcie to wskazało ministra środowiska jako właściwego do opracowania ww. projektu ze względu na jego cele. A są nimi wywiązanie się z zobowiązań akcesyjnych dotyczących gospodarki odpadami biodegradowalnymi, w tym ograniczenie masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji kierowanych do składowania do poziomów określonych w Ustawie z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach, a także realizacja zadań legislacyjnych zapisanych w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami 2010, dotyczących ograniczenia ilości odpadów komunalnych.
W wyniku ww. orzeczenia w MŚ podjęto prace nad kontynuacją procedowania przygotowanych założeń, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
 
 
Krystyna Ostrowska
przewodnicząca Polskiej Izby Gospodarki Odpadami
 
Decyzja premiera ma z pewnością wiele racjonalnych przesłanek. Nie spodziewam się jednak w związku z nią nadzwyczajnego przełomu. Zapytam nieco przewrotnie – być może przyszła już pora na przejęcie kompetencji w tej dziedzinie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji lub jakiś inny resort, tzw. siłowy? Od wielu lat największą bowiem słabością naszego ustawodawstwa w gospodarce odpadami jest brak lub skrajna „bylejakość” jego wdrożenia i egzekucji. Dlatego przedsiębiorcy zrzeszeni w PIGO opowiadają się za ewolucją i doskonaleniem prawa, mającym na celu doprecyzowanie i uszczelnienie przepisów. Należy jednak przede wszystkim przyjrzeć się praktyce i sposobowi wdrażania w poszczególnych samorządach istniejących regulacji ustawowych, planów gospodarki odpadami oraz jakości regulaminów utrzymania czystości i porządku. Stąd też powinny wynikać zasadnicze wnioski i kierunki dotyczące doskonalenia prawa. Wiele przeszkód w realizacji niezbędnych w gospodarce odpadami inwestycji dalece wykracza poza kompetencje jednego resortu i zakres prawa ochrony środowiska. Dlatego ze wszech miar potrzebne jest dalsze współdziałanie różnych resortów.
Warto mieć na uwadze, że w tej szczególnej dziedzinie działalności rynkowej, jaką jest gospodarka odpadami, decydujące znaczenie zawsze będzie miała praktyczna i partnerska współpraca samorządów i przedsiębiorców oraz permanentna edukacja ekologiczna społeczeństwa.
 
 
Andrzej Porawski
dyrektor Biura Związku Miast Polski
 
Wydaje się, że decyzja premiera jest uzasadniona, ponieważ gospodarka odpadami jest zagadnieniem nie tyle ustrojowo-infrastrukturalnym, ile przede wszystkim technicznym. Zagospodarowanie odpadów wciąż jeszcze wymaga w Polsce odpowiedniej organizacji, dlatego resort środowiska jest do tego najwłaściwszy. Zwłaszcza że niedawno przedstawił założenia nowej regulacji ustawowej w tej dziedzinie, które w ogólnym zarysie podobały się nam. Realizują one bowiem od dawna formułowany przez ZMP podstawowy postulat – systematycznie blokowany przez lobby firm zajmujących się przewożeniem odpadów – który mówi, że to gmina po odbiorze od wytwórcy staje się właścicielem odpadów komunalnych. Dzięki takiemu rozwiązaniu powstanie możliwość racjonalnego kierowania strumieniem odpadów.
Naszym zdaniem, zagospodarowanie odpadów wymaga współdziałania, np. w formie obligatoryjnych związków gmin. Obligatoryjność ta powinna polegać na tym, że każda gmina obowiązkowo do jakiegoś związku będzie należeć. Oczywiście, niekoniecznie dotyczy to dużych miast, bo one są w stanie tę gospodarkę zorganizować same, ale otaczające gminy powinny mieć możliwość realizacji gospodarki odpadami wspólnie z dużym miastem. Planowanie powinno odbywać się na szczeblu regionalnym, ale musi uwzględniać to, co gminy już zrobiły, szczególnie, gdy podjęte decyzje były racjonalne (np. spółki międzygminne). Gminy muszą mieć możliwość opiniowania takich planów.
 
 
Tomasz Uciński
prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami
 
Uważamy i postulowaliśmy wcześniej, żeby MŚ było koordynatorem i nadzorcą zmian w krajowym prawie odpadowym, by dostosować je do standardów europejskich. Mamy nadzieję, że nie zmarnujemy środków unijnych, stworzymy model zagospodarowania odpadów, a nie tylko ich transportu, oraz system finansowania zintegrowanej gospodarki odpadami. Pozytywnym elementem, gwarantującym takie rozwiązania pod wodzą resortu środowiska, jest również osoba wiceministra Stanisława Gawłowskiego, wieloletniego samorządowca, parlamentarzysty, który – naszym zdaniem – pogodzi interesy samorządów i przedsiębiorców dla celu, jakim jest realizowanie pod nadzorem gminy (samorządu) zintegrowanej gospodarki odpadami. Ważnym elementem jest tutaj oddziaływanie MŚ na inne resorty broniące wolnego rynku w gospodarce odpadami. Ten wolny rynek sprawdził się częściowo w transporcie odpadów, natomiast – jak pokazują statystyki – nie rozwiązał problemu ich zagospodarowania. Naszym zdaniem, MŚ cieszy się w Unii Europejskiej dużym poważaniem i to pozwoli na skuteczne wsparcie działań tego resortu na niwie europejskiej. Obyśmy tylko zdążyli, bo terminy gonią!
 
Przygotowała Katarzyna Terek