Podróż śladami legend
Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma morzami w pierwszych aglomeracjach narodziły się miejskie legendy i mity, które do rangi pasjonujących opowieści urosły często ze zwykłej plotki. Niesamowite historie rozkwitały bujnie niczym kwiat paproci także w świadomości mieszkańców miasta nad Wartą, dowodząc, jak bogata i mitotwórcza jest miejska tkanka stolicy Wielkopolski.
W Poznaniu odbył się jednodniowy festiwal pod nazwą Urban Legend. Mieszkańcy miasta 13 czerwca mogli wsłuchać się w miejskie plotki i powędrować razem z uczestnikami imprezy śladami starych i nowych, tworzonych często na poczekaniu – legend wartych poznania. Uczestnicy w ten oryginalny sposób odkryli w ramach artystycznych przedsięwzięć zielone, tajemnicze i pełne artystycznego uroku oblicze miasta nad Wartą. Miejskie legendy można było odnaleźć m.in. w parku Sołackim, na placu Wolności czy też na ul. Św. Marcin, gdzie ludzie napotykali na wędrujące drzewa. Mieszkańcy Poznania, pomimo pochmurnego dnia, który nie zachęcał do wędrówek, stawili się licznie, aby poznać dawne opowieści, nadające koloryt ich miastu.
Przystanek I – historie miłosne
Park Sołacki, z którym związana była pierwsza z wielu legend, stał się zielonym tłem dla młodych par, które od dziesięcioleci fotografują się w tej parkowej scenerii. Damy w białych suk...