No, i po wakacjach. Były, minęły. Każdy wyjazd jest sposobnością do tego, żeby odwiedzić nowe miejsca. Każde nowe miejsce jest okazją do porównań tego, gdzie mieszkamy, z tym, co spotykamy na naszej drodze. Każde porównanie wywołuje w nas albo dumę, albo wprawia w zadumę. Dobrze, gdy refleksja budzi w nas chęć zmian ? na lepsze. Wówczas możliwy staje się postęp. Trzeba tylko wiedzieć, kogo i w czym podpatrywać. Jaki wyznaczyć sobie cel. Rynek wodociągowy nie jest rynkiem konkurencyjnym. Jesteśmy (jak na razie) naturalnymi monopolistami. Ale to zaczyna się powoli zmieniać. To dobry czas na naukę. Od lepszych.

Poprzednie zdanie zabrzmiało pewnie dość obrazoburczo dla niektórych szefów firm wodociągowych. Wielu z nas bowiem ma (lecz nie wiadomo, dlaczego) przeświadczenie, że zarządzają najlepszymi firmami wodociągowymi (przynajmniej w Polsce, jeśli nie w Europie). Ale czy tak jest naprawdę?

Wiatr ze wschodu

Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i krajem, który musi nadrobić spore opóźnienia, również w branży wodociągowej. Dlatego czerpiemy z doświadczeń państw za naszą zachodnią granicą. I bardzo dobrze, tym bardziej że na kilku płaszczyznach osiągamy już poziom rozwoju przedsiębiorstw wodociągowych krajów ?starej? Europy. Jednak nasza kochana i bezpieczna Europa jakby przestała przewodzić w technologiach i rozwiązaniach stosowanych w naszej branży. Postęp obecnie stał się domeną krajów Dalekiego Wschodu. Czy nam się to podoba,...