Podczas gdy Polska wciąż zmaga się z trudnościami we wdrożeniu Dyrektywy 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych, inne państwa członkowskie Wspólnoty już podejmują pierwsze działania naprawcze własnych rozwiązań legislacyjnych, transponujących na rodzimy grunt przepisy unijne.
Najbardziej istotnymi dla sektora biopaliw elementami dyrektywy są kryteria zrównoważonego rozwoju, weryfikowane stosownymi systemami certyfikacji, oraz mechanizm podwójnego naliczania w ramach realizacji obligatoryjnego udziału paliw odnawialnych w przypadku, gdy surowcami do wytworzenia biokomponentu są biogeniczne odpady i pozostałości z produkcji rolnej i leśnej oraz powiązanych działalności przetwórczych. I w tym ostatnim kontekście pojawia się pewien problem. Mechanizm podwójnego naliczania jest właściwie jedynym narzędziem, które w sposób wydatny dawać miało przewagę rynkową zaawansowanym, a więc i droższym, technologiom produkcji biopaliw tzw. kolejnych generacji. Aby pomóc na obecnym etapie rozwoju zaistnieć rynkowo takim biopaliwom jak choćby bioetanol lignocelulozowy (produkowany ze słomy, odpadów drzewnych itd.) potrzebne jest wsparcie, ponieważ nawet powszechnie stosowane biokomponenty wytwarzane ze zbóż czy roślin oleistych są droższe niż paliwa ropopochodne. Podwójne naliczanie miało spowodować, że rozwój technologiczny i budowa instalacji opartych n...