Wiele problemów związanych z pakietem klimatyczno-energetycznym pojawia się w dyskusjach polityków i przedstawicieli sektora gospodarki jako ?zbiorowisko duchów?, o których wszyscy mówią, tylko nikt ich tak naprawdę nie widział. Efekty ustaleń ostatniego szczytu energetycznego są przez stronę rządową przedstawiane jako sukces naszej dyplomacji, a przez opozycję jako skandal godny potępienia. Jedni i drudzy nie są w stanie przytoczyć konkretnych argumentów, gdyż do końca nie możemy być pewni, co kryje się w dokumentach związanych z oficjalnymi protokołami. Dlatego obie strony mogą posługiwać się bardziej poglądami niż jednoznacznymi argumentami w celu precyzyjnego przeanalizowania polskiej sytuacji gospodarczej.

Mamy także do czynienia z pewną grą pozorów na płaszczyźnie wielkiej polityki. Natomiast w gminach demagogii uprawiać się nie da. Gmina to środowisko, gdzie liczy się tylko praktyczne podejście. Albo wdrożymy konkretne rozwiązania, albo nie i skazujemy się na zarzuty hamulcowych postępu. Nikt mi nie wmówi, że działanie w zakresie podnoszenia efektywności energetycznej, ograniczenia emisji spalin i wdrażania odnawialnych źródeł energii, czyli postępowanie na rzecz bezpieczeństwa energetycznego, ekologicznego i ekonomicznego, jest czymś złym!

Europa, zwłaszcza kraje rozwinięte gospodarczo, podążają w tym kierunku i nie będą się oglądać na naburmuszoną grupę Polaków, z których każdy reprezentuje inne interesy, zwłaszcza własne (czytaj ? branżowe!...