Okres przed- i poświąteczny to dla naszej planety prawdziwy Armagedon.

Rozświetlone lampkami ulice i elewacje budynków to energia, do której wytworzenia zużyto tony węgla i litry ropy naftowej. Góry prezentów, które każdy z nas kupił, to z kolei wielkie ilości różnego rodzaju zasobów naturalnych, metali, skał, minerałów, wody, drewna itp. ? zużytych po to, aby było nam przyjemniej. To, oczywiście, przywilej świąt, ale także bardzo duże obciążenie dla środowiska. Niektórzy z nas podjęli próby ograniczenia osobistego wpływu na środowisko w tym świątecznym czasie, np. do minimum redukując konieczne zakupy. To jednak za mało, aby chociaż w niewielkim stopniu zrekompensować Ziemi ?wyrządzone krzywdy?. Potrzeba działań na co dzień, a nie tylko od święta. Dla tych, którzy jeszcze nie podjęli noworocznych postanowień, mamy propozycję ? spróbujmy w tym roku codziennie zrobić coś dla naszej planety. Oto kilka podpowiedzi.

W domu

Dom jest przestrzenią, w której możemy ?wykazać się? dobrymi uczynkami dla Ziemi. Tu mamy wpływ na to, w jaki sposób i w jakiej mierze korzystamy z zasobów naturalnych. Warto zacząć od zainstalowania energooszczędnych żarówek lub wyłączenia pięciu żarówek 60-watowych wszędzie tam, gdzie ich światło nie jest niezbędne. Pozwoli to zmniejszyć emisję CO2 o 270 kg rocznie (wyliczenie oparto na założeniu, że w ciągu roku na 4 godziny dziennie wyłączy się pięć żarówek 60-watowych).

...